W wakacje nie pisałam - bo miałam lenia, teraz nie piszę, bo nie mam czasu na lenia. Od nastu lat pracuję w szkole - uściślając : specjalnej . Jestem nauczycielem dyplomowanym, więc awanse już mam za sobą. właściwie to wiodłam ustabilizowane życie zawodowe, które wiodło od 14 października, do 14 października. Rokrocznie zbierałam nagrody dyrektorskie i zamieniałam się w bigbuforna Żarcik mały taki ;) Natomiast w tym roku nastąpił mega super hiper boomerowy przełom w moim życiu : dostałam propozycję pracy w placówce diagnostycznej. Rzecz jasna z wypiekami na twarzy na ową robotę przystałam i zaczęło się! Sajgon! Masakra! Zapierdziel nieziemski! Generalnie rzecz ujmując nie mam czasu podrapać się po tyłu. Ale ... zachwycam się : wiedzą jaką już nabyłam, umiejętnościami, które są duuuużo większe i osobami, które mnie otaczają. W ogóle : zakochałam się W swojej dyrektorce. Pomijam fakt, że jest śliczną, delikatną, kobiecą blondyneczką - na kolana powala mnie jej intelekt. Czuję się przy niej jak głuptasek malutki. I ona - ta chodzącą skarbnica mądrości - mnie - głuptoka małego - motywuje, wspiera, zachęca i sprawia, że jestem gotowa góry przenosić...
... nie zdziwcie się więc jak któregoś pięknego dnia, wyjrzycie przez okno i zobaczycie Giewont na Kaszubach. Mam takiego powera, że i jego chyba przeniosę
ps. Waga wciąż ta sama, znajomi twierdzą, że zmizerniałam, że zapadły mi się policzki. Nie wiem, nie wiem .... ja natomiast czuję się jak balon (wiadro kiszonej kapusty trawi się dosyć długo)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dziuba1974
13 grudnia 2011, 21:15hahah dziekuje i zapraszam..milo ze to czytacie...pozdrawiam
magdalena74.5kg
13 grudnia 2011, 14:38komentarz niżej powstał po przeczytaniu posta z 27 października
magdalena74.5kg
13 grudnia 2011, 14:34Witaj, również działam w podobnym zakresie, a ściślej w ochronie osób niepełnosprawnych tych fizycznie i nie fizycznie i zapewnieniu im tych samych norm nauczania, organizujemy warsztaty, wszelką możliwą pomoc również i finansową tych będących w niefajnej sytuacji (stypendia rządowe i nie tylko). Wiem że łatwo nie jest ale jeśli działasz w słusznej sprawie, walka dodaje skrzydeł. Trzymaj dalej tą werwę - metafora z Giewontem na Kaszubach (kocham Kaszuby) to cel w 10. Siły, optymizmu życzę
Karampuk
12 grudnia 2011, 21:51jak wiesz ja o synowej zle nie pisze, zawsze cos sie znajdzie co mi się w niej nie podoba to jest normalne( zawsze w kazdej osobie jest cos czego nie lubimy ) , ale nie powiedziałam jej w zyciu złego słowa, no i znam mojego syna i wiem jakie zycie z nim jest trudne wiec jej współczuje
magdalena74.5kg
8 grudnia 2011, 00:48:) odnośnie komentarza - nie sądziłam że odbije się takim echem, gdyby nie twój wpis, zapewne nie wiedziałabym co się dzieję no cóż był on pisany pól żartem - nie został odebrany tak jak powinien zostać odebrany dzięki za zrozumienie pozrawiam
Spychala1953
14 listopada 2011, 20:46miłe słowa. Podziałały na mnie jak balsam. Nie ma chyba nic lepszego jak ciepłe słowa drugiego człowieka. Nie zatrać się tylko kochana w tej pracy bo jesteś młodziutka, a dnie się nie powtarzają więc trzeba je po prostu przeżyć i to jak najlepiej. "Więc żyjmy jak można najpiękniej, czy jasne, czy szare są dni, bo życie to skarb w naszych rękach i przez nas ma świat lepszym być. Buziaczki
Karampuk
14 listopada 2011, 20:38ejjj no nie strasz mnie ze z nosem tez tak bedzie!! co do serduszek, w lidlu były takie zelowe poduszeczki w róznych wzorach ja wziełam serduszka, maja w srodku taka blaszke naciskasz i robia sie ciepłe, potem uatywaniasz je gotujac 10minut a potem znowu mozna je właczyc naciskajac te blaske, były w lidlu w tamtym tygodniu. ja to nosze w rekawiczkach mam takie wielkie zakopanki , a do butów to chyba byłby problem, ja juz nosze o numer wieksze bo wtedy cieplej , mzona ruszac palcami i ubrac baaartdzo grube skarpety, ale zeby wsadzic tam te serduszka to chyba musiałabym miec rozmiar 44 :p, do naczyniowca sie wybieram, jak na raize do konca roku gleba, brak miejsc, a ze nie da sie wyleczyc to wiem, dlatego gram w totka i jak wygram spadam na jamajke, jak chcesz wezmę cie ze soba.
BigBaba1
30 października 2011, 15:59pozdr