Sama nie wiem czy się cieszyć czy nie. Z jednej strony dietowo super ... a może niekoniecznie??? Nie wiem, nie znam się
Wyglądało to następująco:
śniadanie - owsianka
obiad - fura (jak dla konia) sałaty z ananasem i koprem (mniam!!!) plus druga fura (jak dla źrebaka) pieczonych ziemniaków
podwieczorek - kawa ze śmietanka plus arbuz
kolacja - arbuz (w skandalicznie wielkiej ilości), 3 pieczone ziemniaki (zostały z obiadu, a były haniebnie pyszne) plus 5 wielkich pomidorów z solą
Co myślicie o takim menu? Dodam, że nie mam najmniejszej potrzeby jedzenia mięsa (zawsze tak było). Dziś na obiad szykowałam mojej familii schaboszczaki, ale sama nie miałam sumienia włożyć ich do ust. W ogóle nie jadam rzeczy smażonych, na samą myśl o takich produktach zaczyna boleć mnie wątroba
Właściwie latem mogłabym się żywić tylko owsianką (kocham jej smak) owocami i warzywami, przy czym zaznaczę, że nie jest to wcale fajne, bo pochłaniam to wiadrami.
Skiepściłam za to dzisiaj kwestię ruchu Nie biegałam, bo do 21 miałam gości, potem zaś musiałam przygotować się do pracy więc nie było opcji bym pozostawiła obowiązki i pobiegła palić kcal. Przez ten brak ruchu mam wrażenie, że zrobiłam się grubsza o 35 kg. Jutro odbiję sobie - pójdę wieczorem na aerobik, a po aerobiku pobiegam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kamonii
5 czerwca 2011, 23:09Zdecydowanie masz rację...ale na to już trochę za późno ^^ mądra Kamoni po szkodzie ;/ dałam się na nie namówić pierwszy raz od dobrych kilku miesięcy ;/ A co do Twojego menu to salatka wydaję się ok, gorzej z tymi pieczonymi ziemniakami. Powodzenia w walce ;)
Clarks
5 czerwca 2011, 22:59Serio same węglowodany??? Nie znam się, ale byłam przekonana, że właśnie ich niewiele. Nie jem, słodyczy, nie jem pieczywa, nie jem produktów mącznych. Jedyne co mogłabym codziennie zaliczyć do węglowodanów to płatki owsiane w ilości 3 łyżek dziennie. Dzisiejsze ziemniaki to incydent. Hmmm .... Dzięki za zwrócenie uwagi. Pomyślę o tym.
Kokytos
5 czerwca 2011, 22:36w twojej diecie brak białka, same węglowodany. Na tym daleko nie zajedziesz, białko jest bardzo ważne, trzeba jeść je codziennie. Nie musi to być mięso, może to być nabial, otręby owsiane(nie płatki).