Szklana pokazała -0,5kg. Nie za wiele ale nie mam się co dziwić. Czekolada i WZtki zrobiły swoje. Dziś sie juz pilnuję. Zobaczymy w przyszły czwartek z jakim efektem.
W domu oddział zakaźny. Pierworodny znów ma anginę (wczoraj w przedszkolu Pani dała mi do zrozumienia żebym go nie przyprowadzała w taki stanie). Młoda ma katar i płacze w nocy jak tylko zapcha jej się nos. Zostali dziś we dwoje w domu- mam nadzieję że niania przeżyje. Po południu idę z nim do laryngologa. Ma migdały jak kasztany. Może spróbuje homeopatii. Nie jestem przekonana do tego sposobu leczenia ale...
Sama też dziś ruszam na przegląd. Zaczynam coroczny cykl. Lece dziś do ginekologa na badanie, cytologię i po skierowania na usg piersi i usg dołu. Muszę to załatwić wcześniej żeby zapisać się na 18.11. Co roku w moje urodzinki robię sobie te badania. Wcześiej robiłam w Dzień Kobiet ale urodziny sa lepsze tym bardziej że w tym roku do bram zapuka 30tka.
Mój M wczoraj był omaiwać szczegóły kupna działki i budowy domu. Przeraża mnie branie kredytu ale kto nie ryzykuje ten nie jedzie. Będe miała własny kąt bo jak na razie to mieszkam w mieszkaniu Mojego M.
W weekend ruszamy na działkę położyc ostatnią warstwę lakieru an ściany i chyba zamknąc już sezon. Zobaczymy. pogoda ma byc ładna więc szybko będzie schło.
jjkm2
9 października 2014, 20:50PRZYKRO Z POWODU CHOROBY DZIECI
ladybabol
9 października 2014, 15:51Pogoda będzie dobra :)