Dostaliśmy zaproszenie na wesele na połowę września. Mam więc cel. Nie okłamujmy się, Ani Rubik to ja z siebie nie zrobię w tak krótkim czasie ale spróbuje zblizyc się do pełnej 8 z przodu. Odstawiał słodycze- strasznie mi z tym cięzko. Nawet podjadanie owoców nie zastępuje mi pysznych ciasteczek, lodów, czekolady, cukiereczków mniam. Chyba zainwestuję w chrom. Może coś pomoże.
Wczoraj wrócili podopieczni. Powiem tak- chcę odzyskać swoje sterylne mieszkanie. W pndz po pracy zakasałam rękawy i momo skwaru jaki panuje u mnie w mieszkaniu (ostatnie piętro) zabrałam sie za odgruzowanie. Zaczełam od komnaty dzieci, skończyłam na lazience, nie zapominając o przetarciu balkonu. Skończyłam po24. I tak po uporządkowaniu środowiska bytowania, trwalam w tym stanie do wczoraj. Rano, przed pracą napawałam się jeszcze spokojem i porządkiem który mam. Nie pamiętam kiedy ostatnio mieszkanie było w takim stanie. Chyba przed urodzeniem Pierworodnego, bo po tym incydencie, wszedzie warlały się pieluchy, smoczki, butelki itp. Dzieciaki z Moim M wróciły około 14tej. Byłam jeszcze w pracy ale w domu czekala na nich nasza niania (mój M był na 16tą umówiony na spotkanie a ja nie dalabym rady dotrzec wcześniej z pracy). Podobno wystarczylo 10 min aby dom wyglądał jak po przejściu tornada. Ledwo otworzyłam drzwi, które były zastawione stertą zabawek. Podloga w płatkach, dywan zalany wodą, Młoda oblepiona czekoladowymi kulkami, ubrania wszędzie. Na dodatek jeszcze pełno toreb z wałówka czekających na moje zainteresowanie. Masakra. Nie wiedziałam w co wlożyc rece. Co zrobiłam, przytuliłam dzieciaki i zaczęlam sie z nimi bawić. Cała reszta spadła na dalszy plan. "Porzadki" zakończyłam około 23:00. Dziś rano znów było tak samo.
brukselka!
1 sierpnia 2014, 12:55I to są uroki małych dzieci, ale one chyba potrafią wynagrodzić wszystko jednym uśmiechem i buziakiem:P Za kilka lat będzie lepiej:)
ciezkacukierniczka
1 sierpnia 2014, 12:58mówisz.. ?? obu tak było
Renfriii
1 sierpnia 2014, 12:46Ze słodyczami też u mnie ciężko, ale dasz rade trzymam kciuki:)
ciezkacukierniczka
1 sierpnia 2014, 12:48coś brałaś? nie mogę, nirmalnie nie moge, czuję csie jak na jakimś detoksie. ciągle o nich myślę.