Szklana znów zawiodła. Staję dziś na nią, pewna siebie i.... niespodzianka. Waga nadal bez zmian. Mam już dość tych 85kg. Poza tym że nie ćwiczę- co robię źle? W końcu nie grzeszę zbytnio, nie przejadam się, zrezygnowałam z bułek, słodyczy, wcinam owoce, warzywa- no może nie zjadam gotowanego ale co tam. Wcinam twarożek. Szlak.
Nie wiem czy juz pisałam, ale z uwagi na obecną sytuację w pracy- mój urlop został odwołany. Dziś będe dzwoniła jeszcze do nowego Szefa i negocjowała żeby dał mi przynajmiej tydzień. Pierworodny już nastawiony na spanie w namiocie i pływanie w jeziorze. Mój M też, nastawiony na robotę na działce. Mam nadzieję że mi się uda. podobno ma być piękna pogoda a ja potrzebuję trochę się polenić. Wezmę dla dzieciaków basenik i będziemy się chłodzić.
dziś ma wpaść mój stary szef. Mam dla niego prezent. Kupiłam mu piękne ostrogi- lubi jazdę konną więc pewnie mu się przydadzą. Kupiłam je wczoraj. Podjechałam do CH Promenada, żeby je ladnie zapakować a tu klops. Nigdzie nie ma takiego stoiska. Co za kicha. Obeszłam wszystko i nic. W kwiaciarni pani chciała mi dać różowe pudełko. przed wyjściem, wpadłam do Smyka. Kupiłam Młodej piękny czerwony płaszczyk na jesień. Do tego dokupię berecik i będzie piękna. Pierworodnemu kupiłam większe majtasy- rośnie jak szalony. oczywiście sobie nic. Nie wchodziłam nawet do żadnego ze sklepów. Z założenia wiem że nic nie znajdę. Poza z takim wyglądem, nie będzie to super wyglądało.
Magduch2014
15 lipca 2014, 10:56Życzę Ci abyś jednak miała chociaż trochę tego urlopu by sobie dychnąć i się zrelaksować:) Co do wagi to może zastąp ja centymetrem:) Mniej się waż a więcej mierz:) Powodzenia:)
gosiaczeqq
15 lipca 2014, 10:44Poczekaj cierpliwie :) waga w końcu może spadnie..... Wiem, że może nie jest to pocieszające, ale niestety tycie jest szybsze, a gubienie kilogramów niestety wolniejsze......... Trzeba uzbroić się w cierpliwość.
nieznajoma-ona
15 lipca 2014, 10:40Mam nadzieję, że uda Ci się jednak załatwić sobie urlop, w końcu każdy potrzebuje odpoczynku. Co do jedzenia to może robisz za duże porcje? Ja tak właśnie robiłam, teraz postanowiłam to zmienić. Może dodaj jakieś ćwiczenia, choćby takie lekkie, zawsze pomogą :)