W 6. tygodniu przemiany bez wiekszych zmian. Zaliczylem 5 razy bieganie (ok 45 km), jedzenie jak dotychczas (w weekend zdecydowanie za duzo piwa bylo) i udalo sie uzyskac minimalny spadek (-0,3 kg) i złamać barierę 88 kg (87,70 kg).
W 7 tygodniu. 4 razy biegalem (ok.45 km), podczas swiatecznego weekendu niczego sobie nie zalowalem i waga pozostala praktycznie bez zmian (87,80 ; +0,10 kg)
W sumie 2 tygodnie nieco zmarnowane, bez wiekszych sukcesow. Chociaz z drugiej strony udalo sie utrzymac dotychczasowy wynik i go nie zparzepascic chociazby przez kilka dni swiat.
Cal na przyszly tydz. to waga min. 86,9 kg. W planach jest 3 x bieganie (ok. 30 km.) i marsz pieszy na orientacje (min. 50 km). Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam,
Powodzenia