No, no pełna podziwu jestem sama sobie.. od 17 do 6 rano strać i robić jedzenie a nic nie skubnąć..aaa pachniee. Ale miałam z 3 załamania i to takie że musiałam usiąść i zacząć się motywować, było ciężko a tym bardziej że ostatni posiłek miałam przed 17 a całą noc wytrwałam na głodzie.. dziś to samo.. jak przeżyć? Po za tym jakoś się trzymam ale cieżko cholernie. A dziś taki zapierdziel w robocie że niewiem czy nie zemdleje heh :) Zaczełam robić brzuszki, niewiem na jak długo ale robie no... W domu nikt mnie nie wspiera, no mój luby jak go przycisne to powie że we mnie wierzy i takie tam (kłamie w dobrej wierze) wie że słaba ma silna wola..Przyjaciółka z którą mieszkam ciągle się śmieje że po co sie męcze i tak nie wytrzymam ale ja jej pokazuje język i mówie DAM RADE! Kto jak kto ale Vitalinki, zawsze dadzą rade! Pozdrawiam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fati8502
24 maja 2009, 23:47No widzę, że idzie coraz lepiej. Czekam na kolejne nowiny i powodzenia
Magi57
23 maja 2009, 16:18Pokaż wszystkim że dasz radę jak zobaczą pierwsze efekty zwątpią. Pozdrawiam