Wrocilam z tej calej Tunezji z 2 kilogramami wiecej, nieopalona i troche podziebiona. Oczywiscie, jak to zawsze, mialam pecha co do pogody, bylo zimniej niz tutaj, niecale 20 stopni - i to w Afryce!!! Troche slonca, ale bez szalenstw. Przez pierwsze dni to nawet mojej kurtki zimowej nie sciagalam... Ach szkoda gadac... Troche marny ten urlop. I te 2 kilo wiecej... Widze najbardziej po buzi i po udach no i oczywiscie brzuch mi sie zrobil wielki!! W sumie od poczatku ciazy przytylam 4,5 kilo, wiem ze nie jest zle i ze to juz 5 miesiac, ale troche mnie ta liczba przeraza... Na urlopie, jako ze to all inclusive bylo, zarcia bylo pelno, nie zebym sie obzerala jakos, ale owszem jadlam wiecej, jadlam pizze i frytki i bialy chleb i tyle nalesnikow na slodko, ze teraz przez najblizszy rok nie bede mogla na nie patrzec. I nie przestrzegalam 5 posilkow co 3 godziny, tylko jadlam kiedy podano, a tzn, ze jednak w za duzych odstepach czasu. Wrocilam w czwartek, wczoraj bylo mi jeszcze trudno wrocic do mojego rytmu, o 21.30 bylam juz tak glodna, ze skusilam sie na chleb z serem zoltym(!) i grzybki w occie... Oczywiscie potem nie umialam spac...
Ale od dzisiaj znowu wprowadzam ostry rygor!! 4-5 posilkow, co 3 godziny, same super zdrowe rzeczy, zadnego bialego pieczywa, zadnych slodyczy i cwiczenia!! Co prawda na urlopie byla gimnastyka na ktora chodzilam, ale jakos nie bardzo mi to pomoglo, co??
Jadlospis:
S: 2 kromki chleba tostowego zytniego, 1 jajko na twardo, pomidor, ogorek, salata, kielki fasoli, cebula, maslo, 1 jablko 8:30
S2: jogurt owocowy 0%, 1 jablko, 2 lyzki zmielonego siemia lnianego, 1 lyzka oleju lnianego 11:15
O: 1 placek tortilli, salata, avocado, fasola kons, ogorek zielony, ser feta 14:15
P: 1 wasa zytnia, ser bialy, kielki fasoli, maslo, ogorek zielony 17:30
K: zielona salata z serem halloumi, marchewka, pomidorem, serem mozarella, ogorkiem zielonym, cebula i dressingiem (miod, oliwa z oliwek, ocet, jogurt naturalny, woda, sol, pieprz, musztarda, czosnek), 1 kromka chleba ciemnego z maslem 19:00
Do picia: zielona herbata, kawa z mlekiem, 0,75l wody, herbata owocowa, herbata czarna, sok z czarnej porzeczki z woda
Slodycze: pol kawalka ciasta czekoladowego
Cwiczenia: w planach jest 60 minut cwiczen dla ciezarnych. Edit: nie cwiczylam absolutnie nic, postaram sie jutro...
Reszte bede uzupelaniac na biezaco...
A to ja z wielkim brzuchem! hahaha
Taka "piekna" pogode mielismy...
A to nasz hotel,jak widac bezludny...
Nastepny urlop to nie wiem kiedy... W maju jade jeszcze do Polski, ale to bardziej na zakupy niz na urlop, a tak to raczej nigdzie. Moze dopiero w przyszlym roku juz z bobasem!!
Niecierpliwa1980
16 marca 2014, 16:30Mimo wszystko za te 20 st. C oddałabym wiele :-) Piękne widoki.