Siedzę jeszcze na lotnisku w Paryżu, czekam na samolot, nie wazylam się dzisiaj ale sądząc po spodniach jest na 100% przynajmniej 3 kg wiecej na wadze. To te przepyszne bagietki i dużo alkoholu niestety. Wykupilam już dietę vitalii, spróbuje przez 3 miesiące, może to przeniesie efekty... I oczywiście powrót do ćwiczeń! Od jutra START!
Pozdrawiam ze słonecznego i właściwie bardzo ciepłego Paryża! Ps. W Wiedniu podobno leje jak z cebra...
Niecierpliwa1980
6 czerwca 2013, 21:20Ale ci zazdroszczę tego Paryża!
anuszka1981
6 czerwca 2013, 16:24no to powodzenia, a wycieczki zazdroszczę, bo kocham Paryż :)