Mama mnie obudzila po 9 i zagonila do sprzątania, wyniosłyśmy z pokoju 5 wielkich reklamowek pełnych ciuchow, których nie noszę od kilku lat - do oddania dla ciotki na wieś. Tyle szpargałów co miałam w szafie.. Nie macie pojęcia! W końcu ubrania mi się mieszcza w szafie! :)
Cale sprzątanie zajelo nam ponad 2h, można rzec ze 2,5 spokojnie, wg kalkulatora Vitalii spaliłam ponad 300 kcal od rana - Boze, czy to możliwe? <3 Przyjemne z pożytecznym !!
Pojutrze już nad morze.. Już się nie mogę doczekać plażowania, opalania, gotowanej kukurydzy, rybki, spacerow po plazy w zachodzie slonca.. :) ! W końcu mój Nikon będzie odkurzony i będę robic mnooostwo zdjęć! :)
Od rana zjedzone:
IŚ: dwie kromki razowca z polędwicą z indyka + rzodkiewki
IIŚ: mleko 0% + platki Nestle Fitness
Milego dnia KRUSZYNKI! :*
u mnie tyle endorfin od sprzątania :))))
klauduniek
4 lipca 2013, 20:49Kurcze ale Ci dobrze! Ale przyjedziesz sucharek :D
goldstar19
4 lipca 2013, 20:14super, sprzatanie tez dobra robota :) :*
Lusiaaaaa
4 lipca 2013, 16:32A ja juz wykonczona jestem spacerowaniem i sloncem choc endorfiny tez sa! Po powrocie musze w swojej posprzatac szafie
WildBlackberry
4 lipca 2013, 13:57och, jak ci zazdroszcze! ja dopiero w sierpniu nad morze jade.
dwutlenekwegla
4 lipca 2013, 13:32Jasne, przy sprzątaniu można dużo spalić :P Idę zaraz sama ogarnąć pokój, powodzenia :P
Kooociak
4 lipca 2013, 13:29Zabieraj mnie nad morze ;)