Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...
23 listopada 2011
Popsuł mi się mój mały laptopik, jestem zła, no cóż oczywiście okres gwarancyjny skończył się miesiąc temu - samo życie. Z tego wszystkiego zjadłam małego batona i 3 cukierki czekoladowe. Tragedii nie ma, słodkie jem ostatnio nieczęsto. Zaraz poćwiczę na ręce hantelkami a na 18tą idę na latungę a tam jest fajne spalanie, skakanie i na koniec mocne brzuchy:)) Zajrzę co u Was słychać, miłej środy bez takich nieszczęśćjak u mnie;)
agnes315
23 listopada 2011, 13:08z tymi nieszczęściami to masz na myśli zepsucie się laptopa czy pożarcie słodycza? :)))) Buziaki