No a wszędzie gdzie teraz spojrzę widzę same pyszności. Dziś np. piekłam z siostrzenicą jogurtowe muffinki ehh ślicznie pachniały :/ zadowoliłam się miseczką z musli a zapach świeżo upieczonych ciasteczek przeszedł mi kolo nosa! cóż za niesprawiedliwy świat!
Mimo wszystko na wadze jest 74,2 kg :) kolejny krok.
jutro jadę na weekend do mojej teściowej przenajlepszej a wam życzę również spadków, oczywiście wagi :P a wzrostów jedynie zarobków.
Przede mną godzina kręcenia hulahopem potem kąpiel maseczka na suchą cerę bo z zimna coś strasznie przesuszona, pomalować paznokcie przeczytać rozdział książki i spać :)
tomo.
13 lutego 2012, 10:00Gratuluję spadku :) W ogóle to podziwiam Cię, że tak trwasz na diecie :) Nic, tylko muszę wziąć z Ciebie porządny przykład :)
Proaktyna
11 lutego 2012, 17:15To zazdroszczę, że cały czas masz spadek... Ja w sumie też ale mam bardzo długie przestoje- co mnie strasznie drażni... Co do muffinek to zrób muffinki dietetyczne żebyś i ty mogła posmakować