Hej
Dzisiaj mam brak nastroju na cokolwiek, brak entuzjazmu oraz chyba mały dół..
Wczoraj tak jakoś mi wyszło, ze nawet brakło mi czasu na wpis, więc dzisiaj pojawia się całe menu..
Śniadanie - koktajl m.in. z bananem i jabłkiem
Przekąska - kawa latte
Obiad - Pierś z kurczaka z warzywami z patelni i z ziemniakami
Kolacja - Kromka chleba żytniego z tuńczykiem (2/3 puszki)
Co do ćwiczeń to wczoraj miałam dzień wolny, natomiast zrobiłam 7097 kroków czyli 5km, czyli spalone 229kcal
Natomiast dzisiaj przez natłok obowiązków w pracy i jednym wielkim zamieszaniem, miałam brak czasu na cokolwiek.. Na przerwach ciągle latanie tam i z powrotem, oraz z próbą zjedzenia (tak! nie wypicia, a zjedzenia treściwego) koktajlu. A później brakiem apetytu, z chęcią "uduszenia i wymordowania wszystkich" kto by się koło mnie napatoczył - w tym nawet biurek, papierów, czy też komputerów.. Na moje szczęście, dobre 3/4, ba ! nawet 4/5 udało mi się zjeść... Ciesząc się, ze zaraz koniec pracy i wrócę, a nawet zaraz zobaczę męża pod pracą, a następnie moją malutką... Więc podsumowując dzisiejszy dzień ?! Przynajmniej w powolnym tempie, ale kończy się bardzo przyjemnie :)
Menu:
Śniadanie - koktajl m.in. z bananem i jabłkiem
Przekąska - kawa latte
Obiad zamieniony z kolacją - Serek wiejski
Kolacja - sushi
Z ćwiczeń to - 7573kroków, czyli 5,68km, czyli spalone 286kcal
SKALPEL
Przynajmniej sushi zjedliśmy oglądając nowego Bonda - "Spectre", a teraz ? hmm...??! Zaraz coś wymyślimy ;)
A jutro jest mój dzień pomiarów :D
P.S. ciekawa jestem jak mi tym razem w tym tygodniu poszło ;) Oraz czy ja w końcu zacznę zauważać jakąś różnicę lub inni w moim otoczeniu :(
A więc słodkich snów dla wszystkich i samych sukcesów treningowych ! :)
angelisia69
30 stycznia 2016, 04:01kocham sushi!!!jedyne jedzenie ktore wybieram "na miescie" bo przynajmniej jestem pewna ze nie smazone na starych olejach.a w dobrej restauracji to i swieze rybki daja