hey lasencje, jak tam starania?
U mnie ok, przepraszam ze pisze tak rzadko, ale dobrze mi pisac wpis tak raz na tydzien lun 2 tyg! wszystko i tak dokladnie zapisuje w moim specialnym zeszycie
co u mnie? wiec w ten weekend zaczelam w koncu biegac na zewnatrz! bieznia na czas lata poszla w odstawke! jezuuu nawet nie myslalam ze tak od razu pokocham bieganie w terenie. jest o wiele trudniej, ale i owiele ciekawiej! wbiegam na male zniesienie, zbiegam, wymijam ludzi, mocuje sie z wiatrem, mam widok na rzeke ( rzeka jest obok mnie. sa sciezki dla pieszych i biegaczy i drogi dla rowerow .) jest cudnie! do tego moj tata biega ze mna! tz. za mna, bo kazdy w swoim rytmie
ostatnio mam problem z mama..jej relakcje zaczynaja mnie denerwowac.. fakt faktem, zaczynam nosic sie w samych S-kach (no oczywiscie M-ki tez) , pokazuje sie jej, a ona zawsze robi ta dziwna mine i mowi ze jaka ja juz jestem chuda, ze juz musze przestac, ze to ze tamto i inne bzdury! jezu. nikt ani nic mnie nie powstrzyma. nic nie stanie na mojej drodze do boskiej figury. Ludzie moga sobie gadac ile chca! prosze bardzo! wiem , ze sie o mnie martwi, ale przeciez naprawde nie ma o co! zreszta sama to widzi..jem duzo, zdrowo i nieprzetworzenie, uprawiam duzo sportu i nie jem swinstw..nigdy przenigdy nie jem mniej niz 1500 kcal, to o czym tu wogole mowa? wkoncu zaczynam wygladac jak czlowiek a bedzie jeszcze o wiele lepiej. moje cela czekaja by byc zrealizowane. tyle w temacie.
nie dam sie kurde nikomu. bede jak te laski powyrzej. niech tylko patrza.
Trzymajcie sie chudo moje piekne, lece do was :**!!
havre
18 czerwca 2012, 23:15Z butami u mnie jest ogromny problem, a te założyłam tylko do zdjęcia. :)
Iwantthissobadly
18 czerwca 2012, 21:35Kochana najważniejsze,że to co robisz, to dążenie do wymarzonej figury robisz w odpowiedni sposób i mama tak naprawdę nie ma argumentów oprócz tzw foszków. Zatem kochanie dąż do swojej wymarzonej figury!iwem,że Ci się uda!:):*
imperfect1997
15 czerwca 2012, 21:47Świetne mają tyłki xd
lola29
11 czerwca 2012, 18:31Kochana ty ,a ja to niebo i piekło. Zdrowo się odzywiasz , cwiczysz i ogólnie wszystko ładnie . Ja przy 1500 kcal to wpadam w paranoje, dlatego nie przekraczam 1000. Trzymaa za ciebie mocno kciuki ;*
brooklyn2000
11 czerwca 2012, 17:45Musisz byc cierpliwa! Moja tez kiedys krecila nosem na moje chude rece :P Teraz jest OK ;) Wazne tylko zebym... jadla ;) Wierzy w moj wspanialy genetyczny metabolizm :D Fascynuje mnie Twoja motywacja """nic nie stanie na mojej drodze do boskiej figury""" ;***
havre
10 czerwca 2012, 22:04Ostatnio jadłam dużo za dużo, to teraz zaczęłam jeść tyle, żeby się najeść i nie przesadzić. Zjadłam wszystko i dopiero później policzyłam ile wyszło. WYszło 900, to przecież nie będę na chama dopychać kalorii orzechami czy coś. Tyle mi wystarcza, bo i tak nie wyrobiłam wszystkich ćwiczeń. ;/ Dziękuje, cieszę się, że się podobają. :) Mamą się nie przejmuj, przesadza. CIeszę się, że moja jest ze mną na diecie. :D Ale tatuśka zazdroszczę! Moi to tylko na rower pójdą, ale biegać nie ma mowy.
Sottile
10 czerwca 2012, 20:51oj będziemy i to jeszcze lepszymi laskami!! ja też muszę zacząć biegać
GrubaMi
10 czerwca 2012, 20:45ale fajnie,ze tata z Toba biega! moj jednak woli ta 'aktywnosc'przed TV:C chociaz weekendami juz ja go wyciagne na rower!;D moja tez sie bardzo czesto czepia;/ eh Ci rodzice. ale my sie nie damy:*
KrolowaSniegu7
10 czerwca 2012, 20:23mi też mama czasami podcina skrzydła ;/