nie wiem co dziś mi było, ale porządny kop w tyłek powinnam dostać.
TŻ wyjechał w maju, powinnam jakoś już chociaż trochę przywyknąć, ale cholera dziś taka chandra mnie złapała, że tylko bek, oglądanie seriali to okropieństwo.
nie pamiętam kiedy ostatnio tak nagrzeszyłam - głupio, bo to puste okropne kalorie.
wieczorem kopnęłam się w tyłek i pojechałam kupić jogurty naturalne, banany i grejpfruty <3 na przecenie były to dużo, dużo. już zjadłam jednego.
jak mam się obżerać to owocami i warzywami.
ruch na razie 0% - wypacam do końca co w poniedziałek już będę w 100% zdrowa.
Morelkoowa
4 października 2013, 20:51Fajny komiks ;P