Wróciłam właśnie ze szpitala. Krążek zdjęty - mocno trzymał. Na szczęście zdejmowanie mniej bolało niż zakładanie. Miałam KTG - skurczów brak. Chcieli mnie zostawić do popołudnia, ale że mieszkam 5 min od szpitala - moja pani doktor zgodziła się puścić mnie do domu...Mam przyjść o 19:00 na jeszcze jedno KTG.
I jakby co to rano znowu...no nic zobaczymy co się będzie działo...
majowkaa
30 lipca 2012, 13:25Na pewno już niedługo będzie po wszystkim;)
zoneczka2007
29 lipca 2012, 12:16Będzie dobrze :-)