czyli jako tako. Wpis będzie krótki bo podczas przygotowywania obiadu zacięłam sobie palucha u lewej ręki, a na dodatek chwyciłam gorący garnek tą samą ręką, także musicie mi wybaczyć, bo z plastrami na paluchach trudno się piszę.
Dziś mija mi czwarty tydzień walki. Chociaż nie. To nie jest walka, to jest wypełnianie zobowiązania złożonego samej sobie. Opanowałam wilka, jem zgodnie z dietą dla celiaków, suplementuję się, a jutro idę po l-glutaminę, aby uszczelnić jelita. Mam tylko jeden problem. Nie wiem czy to z racji na to, że przechodzę chorobę organizm się domaga składników odżywczych, czy zbliża się zima wielkimi krokami, czy może po prostu folguję sobie za dużo, ale ostatnio za dużo jem. Do południa pięknie trzymam się zalecanej gramatury, natomiast po południu "czegoś mi brakuje" i krążę po kuchni. Zawsze się czymś uraczę, a to kawałkiem jabłka (wiem, na wieczór się nie powinno), a to kabanosem, a to plasterkiem sera. To już nie jest wilk, bo nie nosi znamion tego głodu, jest to po prostu jedzenie ponad zapotrzebowanie w granicach rozsądku. Muszę się przyznać, że trochę podcina mi to skrzydła..
Trzymajcie się cieplutko, dbajcie o siebie, żeby Was przypadkiem coś nie rozłożyło. Buziaki :*
ar1es1
14 października 2015, 10:52Zachcianki czasem są oznaką niedoborów-polecam wpisać w google craving chart.Mi świetnie wieczorem pomaga kawa zbożowa z mlekiem migdałowym i cynamonem;)
Charytka
14 października 2015, 11:27uuu, brzmi interesująco :) dziękuję zaraz poczytam :*
Maarchewkaa
14 października 2015, 09:05Tej laska, no przestań podjadać !!!! :) Przecież to zuuuuoooo :D waga stanie i co zrobisz? Po co masz sie załamywać? :) nie rób tego. Wypij sobie herbatkę i wypełnij żołądek :)
Charytka
14 października 2015, 10:16Muszę popróbować nowych herbatek, bo te co mam już mi zbrzydły :P ale masz rację. Nie będę podjadać wieczorami, a kysz podjadanie :P
Mindfulness
14 października 2015, 00:36Mi na podjadanie pomagają bardzo owocowe herbaty teekanee czy jak to się pisze. Nie chce robić reklamy porostu one sa pyszne bez cukru więc bezkarnie sobie popijam właśnie pomarańczową ;) 4 tygodnie WOW jesteś świetna;) Powodzenia :*
Charytka
14 października 2015, 10:15ooooo, muszę spróbować tej herbatki :) dziękuję :):):):):)
Kenzo1976
13 października 2015, 22:05To już 4 tygodnie ?! Fantastycznie sobie radzisz ! Moze warto dołożyć cos do obiadu bardziej energetycznego, widocznie organizm sie domaga, trzeba sie uważnie w niego wsłuchać . Ja tez sie dzisiaj zaczęłam na palcu w pracy, a macham tym nożem ,macham ...codziennie przez 8 godzin Hihihi :-) Pozdrawiam i życzę zdrówka i niech rany szybko sie goja !
Charytka
13 października 2015, 22:11Tak szybko to minęło :) tak sobie myślę : jem tłuszcze, jem węglowodany, na śniadanie białko, ale chyba w ciągu dnia trochę tego białka za mało. Muszę chyba pomyśleć nad jakimś pieczonym schabem, albo innym mięsem. Trudno jest mi poradzić sobie ze zbilansowaniem diety, tak aby w ciągu dnia wszystkich składników dostarczyć. Ojojoj, to Ty zawodowiec jesteś :* Również pozdrawiam i ściskam mocno :*