Uhu. Wyszłam pobiegać. Udało się. To mój drugi bieg w tym tygodniu.
Przez całe wakacje zbytnio ruchu nie było.
3 tygodnie temu zaczęłam studia na kierunku fizjoterapii.
Przydałoby się więc trochę popracować nad sobą :)
Ogólnie rzecz biorąc to lubię wysiłek fizyczny. Najgorzej jest tylko się za niego zabrać.
Mam jednak motywatora: mojego tatę, który ma już pewne doświadczenie jeśli chodzi o biegi. Dziś do mnie zadzwonił i przy okazji powiedział, że warto byłoby pobiegać :P No dobra tato, jak już zabrałam Ci kilka ciuchów do biegania to chyba jest to zobowiązujące xD
Jestem na początku. Teraz tylko dalej do przodu !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
18 października 2015, 04:10tak zazwyczaj najgorsze jest to wstanie i ruszenie dupska,bo jak juz sie zacznie to szkoda konczyc ;-) ja biegac nie lubie ale cwicze codzien w domku i tez mam nieraz niechec,ale mija jak juz zaczne