Wczoraj pojechałam do domu i mi się udało nie zjeść nic oprócz serka i danio, nie wiecie jak się ucieszyłam, że mi się udało. Dziś było rano 2 jajka 1/2 wędzonej rybki póżniej danio a teraz niedawno 2 danio i kawałek kiełbaski ugotowanej. Piję kawę z mlekiem . Próbuję jeść tak jak bym była na Duckanie ale to danio mnie kusi, nie powinnam go jeść ale nie mogę się oprzeć. Nie wiem czy w niedzielę nie pojadę do cioci a ona to cały stół zastawia jedzeniem i z pustym żołądkiem nie można od niej wyjść. Muszę wytrwać dziś i jutro a co do niedzieli to się zobaczy:)) Brzuchy koniecznie dziś robię.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku :))
minima0
14 listopada 2009, 11:55a ja tam Danio nie lubię, co do wizyty u cioci to chyba nic nie poradzisz przezyjesz potem zrobisz brzuchy i będzie dobrze:)
fiocca
13 listopada 2009, 20:31super :) widze,ze danio Twoją słabością ;)
menevagoriel
13 listopada 2009, 15:14a co fajnego wymyślilas dla mamy?
menevagoriel
13 listopada 2009, 15:04takie pomysły mialam...eee....zawsze :))) ale teraz mam dla kogo, bo Paskudniak uwielbia spontaniczność i moje czasami specyficzne pomysly ;p