taki sport to ja mogę uprawiać :)))
Wróciłam w piątek znad morza, gdzie po raz drugi w swoim życiu pływałam na desce windsurfingowej :)))Odlot totalny wciągnęło mnie na maxa cieszę się i sama nie mogę uwierzyć, że wreszcie się odważyłam, choć od tylu lat było to moje marzenie....wiedziałam, że będzie fajnie i rzeczywiście było....szkoda, że tak daleko ta zatoka i nie można częściej korzystać, jutro jadę z mężem obczaić okoliczne jeziorko pod względem pływania na desce, podobno jest płytko i można, zobaczymy...
Na wadze 74,5, nie było grzecznie, ale też dziś pierwszy dzień @, więc mam wymówkę...ale i tak muszę sobie znów trochę przykręcić jedzonko, bo nie mogę stracić nad tym kontroli, a czuję, że idę w złym kierunku...
TheBiggestLoser2012
20 sierpnia 2012, 21:46łoo ale jesteś odważna;D A w jakiej miejscowości byłaś?
schmetterlingjojo
20 sierpnia 2012, 17:04moje marzenie to paralotnia. musze sie w koncu odwazyc:-)
Madeleine90
20 sierpnia 2012, 16:44musisz uwazac:) schudnac to nic trudnego, znacznie gorzej potem utrzymac wage:)