waga 73,5, mały spadek, i jak na razie najniższy pomiar...
Ale liczę się z tym, że po Swiętach nie będzie już tak pięknie, pewnie ze 2kg przybędą, z czego jeden zleci szybko, a drugi będzie się trzymał mocno co najmniej kilka dni.Ale nie zamierzam katować się dietą w święta i słodkości na pewno sobie nie odmówię, choć obżerać się i rzucać na jedzenie nie zamierzam.W każdym razie we wtorek grzecznie wracam do dietki, mimo, że pewnie lodówka pełna będzie jesszcze smakołyków, ale święta to święta, trwają dwa dni, a nie tydzień, więc od wtorku reality....wczoraj dokupiłam kolejne 3-miesiące diety, żeby osiągnąć cel 72 i go utrzymać ...
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
Madeleine90
7 kwietnia 2012, 22:36skóra była jędrna i napięta+ poprawił się koloryt...ale żeby był jakiś wymierny efekt to trzeba taką papkę stosować regularnie:) cóż jak dla mnie z tym jest za dużo zachodu... i bałaganu:) także poprzestanę na kawowych peelingach, papki raczej sobie odpuszczę (chyba ,że będzie doskwierać mi nuda;D )
Madeleine90
7 kwietnia 2012, 22:29eh tak musimy jakoś przetrwać te święta, bo przybrać na wadze jest niestety bardzo łatwo:)) wesołych świąt:)
anulkako
7 kwietnia 2012, 22:27O tak, ja też myślę, że po Świętach przybędzie... mam nadzieję, że tylko 2 kg :)