Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


waga 82,5

Akceleracja, czyli przyśpieszenie....u mnie chyba to działa odwrotnie, bo w tygodniu regulacju schudłam 2,1kg, a w poprzedniej akceleracji tylko 0,7.Ale nie przejmuję się tym, każdy organizm jest inny i różnie reaguje, a prawdą jest, że chudnie się falami-raz mniej, raz więcej.

Bardziej przejęłam się wczorajszymi przymiarkami....W planie diety można ustawić sobie nagrodę za osiągnięcie kolejnego etapu i ja wymyśliłam, że przymierzę brązowe spodnie.Mieściłam się w nie  krótko po porodzie, a potem już niestety nie....

No więc wczoraj przymierzałąm i jest sukces , wchodzę, trochę jeszcze mogłyby być luźniejsze, ale mogę je już spokojnie zakładać.Ale z tej radości poprzymierzyłam kilka innych spodni i bluzeczek i złapałam lekkiego doła....Chyba zmieniła mi się budowa i cały tłuszcz zjechał mi na dół ;)...tzn bluzeczki ok, ale spodnie porażki, mimo, że powinnam już przynajmniej sie dopinać...wczoraj bardzo się tym przejęłam i popsuł mi się humor, ale dziś już jest lepiej.

Bo przecież nie rzucę diety z tego powodu, ? Tylko dietując dalej będę mogła w końcu te uporagnione ciuszki zakładać.....logiczne?  logiczne ;))))

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    27 stycznia 2012, 17:36

    Trzymasz dietę , waga spada , już niedługo spodenki będą leżały jak ulał . Cierpliwosci!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.