ok 86,5, dziś się nei ważyłam, bo miałam dzis badania krwi, moczu i po prostu przez to całe poranne zamieszanie zapomniałam....
Niestety w ubiegłym tygodniu dwukrotnie poległam...oprócz mdłości pojawiły się też wymioty poranne, mimo, że bardzo sie strałam, żeby to nie nastąpiło....czyli generalnie jest coraz gorzej, mimo, że robię wszystko, co polecają mądre poradniki....to i tak nic nie daje, a jeśli pomaga, to na krótko.
Cały czas mam jadłowstręt i piciowstręt :), ale staram sie co 2-3 godziny cos jeść, żeby utrzymywać poziom cukru, bo jak jest za niski, to mdłości się nasilają.
Mam tylko nadzieję, że maleństwo rozwija sie prawidłowo i badania, które robiłam wyjda ok. A w przyszłym tygodniu wizyta u ginekolog.
Pozdrawiam, pa!
Eleyna
17 marca 2010, 00:04napewno wszystko w porzadeczku kochana..........mdlosci i wymioty, mnie trzymaly w obu ciazach strasznie dlugo niestety..........lepszego samopoczucia Ci zycze i pozdrowionka sle cieplunie