Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
26-06-2018 Wtorek (159)


Dobry wieczorek :)

Jak zwykle nic ciekawego. W tym tygodniu jadam sama, więc jedzonko jest resztkowe muszę wyczyścić lodówkę i szafki z pojedynczych porcji czyli jest i będzie śmietniczek bez ładu i składu. Zaczęłam od burgerów rybno warzywnych ktoś to musi zjeść i padło na mnie dlatego obiad i kolacja takie samo. 

Wpadłam ostatnio w jakiś szał zakupowy muszę się opanować, bo tu bluzka tam sweterek jeszcze gdzie indziej spodnie, a do tego jeszcze masa kremów, serum i takich tam wariactwo letnie końca nie widać, a szelesty uciekają z portfela w zastraszającym tempie (strach)

Dzisiaj dawno niewidziana sąsiadka spytała się mnie, czy schudłam właściwie to było stwierdzenie w formie pytania i czy się odchudzam pewnie ciekawa była, czy to moja zasługa, czy choroby. W każdym razie mile mnie to połechtało :D widać, że schudłam i inni to zauważają czyli jakiś sukces jest :)

Śniadanie      Kawa zabielana bez cukru             200ml        50kcal

Obiad            Burgery rybno warzywne                160g       286kcal

                     Ziemniaki                                        150g       116kcal

                     Brokuły                                           250g        78kcal

                     Oliwa                                                20g      176kcal

Kolacja          Burgery rybno warzywne               120g      215kcal

                     Brokuły                                          200g        62kcal

                     Oliwa                                               20g      176kcal

                     Kawa zabielana bez cukru           200ml        50kcal

                     Czekolada gorzka                            14g       84kcal

Razem                                                                           1293kcal

+         Woda czysta niegazowana                          2l

Dobrej nocki (noc) i ślicznego poranka (slonce) życzę wszystkim :)

  • patkak

    patkak

    27 czerwca 2018, 23:23

    Oj, pieniążki szybko uciekają z portfela, przydałoby się jakieś magiczne zaklęcie na to żeby nie znikały :)

    • Cefira

      Cefira

      27 czerwca 2018, 23:33

      Mi by wystarczyło "stoliczku nakryj się" i byłoby w porządku z resztą :)

  • geza..

    geza..

    27 czerwca 2018, 19:40

    Ciezko pracujesz na to zeby byly zmiany!!...wiec nie dziwie sie ze jest to zauwazalne!;)...kupuj kochana...kobiety uwielbiaja zakupy!;)....moj tata zawsze mowil pieniadze musza miec obrot...wiec je obracajmy...ja bardzo lubie;) buziaki i milego wieczorku!! ;) geza

    • Cefira

      Cefira

      27 czerwca 2018, 23:22

      Oj kupuję, kupuję dzisiaj znów ale na kilka, kilkanaście dni basta :) No tak pieniądze muszą mieć obrót, ale taki żeby przynosił dochód, a tu tylko wydatki bezzwrotne hehe Dziękuję o dobrej nocki życzę :)***

  • kalina91

    kalina91

    27 czerwca 2018, 07:30

    Wspaniale slicznosci Ty moje, juz sobie wyobrazam jaka laska z Ciebie musi byc. Zakupy….. dzieje sie dokladnie tak jak czesto o tym czytam.Przedtem kupowalysmy cos.... zeby wogole cos na siebie dostac. Teraz okazuje sie,ze mamy wieksze pole do popisu i szalejemy. Dobrze kochana kupuj ile sie da. Przedtem nie kupowalas tyle, za to napewno szlo wiecej na jedzenie :)

    • Cefira

      Cefira

      27 czerwca 2018, 23:30

      Czy ja wiem czy na jedzenie szło więcej ? jak się zastanowić też rozpasłam dzięki dużej ilości ziemniaków w zastraszającej ilości sosu, no mięsa tez było więcej, więc masz rację jak sobie tak przemyślałam :) Dzisiaj się nie opanowałam kurcze te przeceny mnie wykończą ale grzech nie skorzystać taka okazja nie trafi się ani za miesiąc ani za pół roku, więc poszłam na całość jak na jedną sieciówkę :)) Buziaki kochana :)****

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.