Rybki przyjechały prosto z nad morza było z nimi trochę zabawy, a że nóż był naostrzony zaraz ciachnęłam się w palec niestety . W związku z tym, że w głębi lądu bardzo rzadko można sobie pozwolić na świeżutką, morską rybę prosto z wody postanowiłam sobie dzisiaj zjeść więcej, czyli dzień nie był dietetyczny. Niestety po rybnym obiedzie zawsze szybciej jestem głodna, więc w połowie czasu między obiadem, a kolacją odezwał się głód. Był bardzo mocny po głowie mi chodziło, by pochłonąć ptasie mleczko najlepiej całe pudełko jednak w porę złapałam się za jabłko na podwieczorek i zdrowy rozsądek na szczęście wrócił niemniej pocukrzyłam sobie kawę i chyba do tej opcji wieczorem wrócę. W końcu nigdy nie miałam zamiaru całkowicie zrezygnować z cukru mogę go ewentualnie zamienić na kostkę, czy dwie gorzkiej czekolady od czasu do czasu, powinno to też mnie uchronić przed napadami, które się ma, gdy się nawet z odrobiny słodkości podczas diety rezygnuje.
Śniadanie Kawa zabielana bez cukru 200ml 50kcal
Obiad Dorsz smażony 250g 580kcal
Ziemniaki 150g 116kcal
Surówka z pora 100g 103kcal
Tłuszcz 20g 135kcal
Podwieczorek Jabłko 180g 93kcal
Kolacja Dorsz smażony 120g 278kcal
Serek śmietankowy 20g 47kcal
Chleb pszenny 29g 76kcal
Smakowita 10g 36kcal
Kawa zabielana z cukrem 200ml 90kcal
Razem 1604kcal
+ Woda czysta niegazowana 2l
kalina91
25 lutego 2018, 18:47Zuch dziewczyna , nie daj sie pokusom. Jutro tez robie rybki :) samo zdrowie
Cefira
25 lutego 2018, 23:09Postaram się nie dać chociaż czasem ciężko bywa. Smacznego życzę rybki są pycha.
tara55
25 lutego 2018, 07:27Rybka jest bardzo zdrowa i nie odmawiaj jej sobie. Wszystkiego najlepszego.:-)
Cefira
25 lutego 2018, 23:13Tak powinnam rybki jeść częściej. Dziękuję i wzajemnie dobrego :)