Dopadł mnie jakiś kryzys, jestem zła, zmęczona, mam okropne zawroty głowy, wszystkiego mam dość a w domu własnie wpieprzaja parówki na ciepło !!! Wrrrr !!! ;(
Czuje sie jak spasiony wieprz, zawsze bede wieprzem :( :(
Ale nie mogę się poddać !!! Nie mogę....mam tak silna motywacje....
Po kolacji (platki owsiane polane jogurtem waniliowym 0%) postanowilam sobie tak mega pocwiczyc...padlam po nich....nie wiem co jest grane..zawsze mialam dobra kondyche i takie cwiczenia sprawiały mega szczescie...a teraz poczułam sie jak wrak człowieka...
Mam nadzieje, ze to chwilowy kryzys...ale czuje sie na prawde paskudnie...Czuję sie paskudnie, ze doprowadzilam sie do takiego stanu...że teraz musze sie martwic tym jak wygladam....
A to dopiero 7 dzien....:(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ellfick
17 kwietnia 2012, 07:42Spokojnie bez nerwów... tylko musisz pamiętać, że do ćwiczeń musisz mieć też siłę.. a więc trzeba jeść rozsądnie... ja stosuje MŻ i bardzo dobrze się na niej czuję... jem to na co mam ochotę z tym, że w małych ilościach - czasami mikro w zależności od tego co jem.. ograniczyłam pieczywo do śniadania.. słodkości jak nie mam smaka to nie jem - czasami pozwolę sobie np mały kawałek ciasta, czy też kostkę czekolady.. ale wiadomo rozsądnie., i staram się nie jeść po 19..
MustBeSkinny
16 kwietnia 2012, 21:02będzie ok, nie stresuj się! Musisz uwierzyć w siebie, na pewno Ci się uda jak się teraz nie poddasz. Właśnie to dopiero 7 dzień, a tak naprawdę takie dołki dopadają na początku odchudzania, więc to normalne, to Ci minie, tylko teraz musisz z siebie dać 200%! Dasz radę, trzymam kciuki!
sloneczkooo666
16 kwietnia 2012, 20:54Poczatki zawsze sa trudne.... ale nie poddawaj sie ;)) Dasz rade :)
eni15
16 kwietnia 2012, 20:52zobaczysz jutro bedzie lepiej:) wiec glowa do góry:*
asiek1990
16 kwietnia 2012, 20:50włącz sobie jakąś muze optymistyczna i się podnoś dopóki nie upadłaś:P Jak się poddasz to Twoje starania dotychczasowe na marne:( Pomyśl jakie będą konsekwencje jak schudniesz:)) Trzymaj się i nie poddawaj!! Jutro będzie ładny dzień i zmienisz nastawienie:)
nora21
16 kwietnia 2012, 20:48nie poddawaj się, jutro będzie lepiej