Niestety nie przyjęli nas do szpitala, Szkrabek ma katarek i nie mozna przez to wykonac zabiegu...i znow wyczekiwanie na kolejny termin...ehh...a moglismy miec juz te pare dni z glowy...
Diete oczywiście trzymam :)
sniadanko:szklanka wody bez cytryny tym razem, niestety zapomnialam kupic :P + garsc platkow co się zwią "żródło blonnika" polane jogurtem naturalnym 0% z paroma migdałami +kawa coffe slim ok.100 kcal
obiad: jeden cienki kawalek schabku ze sliwka (pieczone, nie smazone) brokułki i kasza kuskus ok.300 kcal + herbatka slim figura spalanie
na kolację planuję jabłko ;) poćwiczyć planuję wieczorkiem...ale wczoraj znow padłam jak zabita ze zmeczenia,więc tylko zrobiłam cwiczenia na ręce i plecy (moja najwieksza zmora...) Szkrabek się obudzil o 4 na jedzonko no a o 6 pobudka zeby ogarnac sie do szpitala...wiec znow niewyspana i zmęczona....
Zauważyłam, ze uzależniłam się od vitalii, wiekszosc swojego wolnego czasu spedzam na tej stronce przeglądając Pamiętniki :) ale to super motywujące ! Dwa dni temu kiedy chcialam siegnac po cos mniej zdrowego, zajrzalam tutaj i mi całkowicie przeszło !
Dziękuje Wam! :)
klaudynawww
16 kwietnia 2012, 17:28Ale malutko kalorii! Ale skoro taka z taką dietą dobrze idzie... No i racja, nic tak nie motywuje jak vitalia:]
kotusiek
16 kwietnia 2012, 15:27Uważaj na to uzależnienie, czasem warto zamiast czytać spędzić ten czas pożytkując na ćwiczeniach ;) Albo najlepiej polaczyć jedno z drugim ;) Niewyspanie i zmęczenie to też pewnie kwestia pogody która ostatni jest taka chwiejna że chyba kazdy cierpi. Powodzenia w ćwiczeniach :*
magdalena2777
16 kwietnia 2012, 15:21Powodzenia! a z tym uzależnieniem to się zgadzam... :)
100krotka100
16 kwietnia 2012, 15:21haha.. podobny wpis dałam rano - też się uzalezniam, ale to tylko pozytywnie!! tak trzymać. buziaki