Od prawie tygodnia jestem na diecie Vitalii. Czy jestem zaskoczona? Nie, dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam! :) Wcześniej próbowałam różnych diet i nigdy nie wytrzymywałam więcej niż 3-4 dni. Chodziłam głodna, zła na cały świat. Teraz jest inaczej. Nie czuję głodu, posiłki są smaczne, ich przygotowywanie nie wykracza poza moje umiejętności kulinarne. Jak wcześniej pisałam pracuję jako kelnerka w restauracji. Także mam czas wstać rano, zjeść pierwszy posiłek o 9, przygotować kolejne. Skończyłam z podjadaniem w pracy, nie powiem, frytki kuszą, ale na razie silna wola mnie nie opuszcza, motywacja nadal na wysokim poziomie no i nie chodzę głodna! To mnie chyba cieszy najbardziej, zaraz po tym, że kilogramy lecą jak szalone. Dziś rano na wadze 67,8kg. Wiem, że w pierwszym okresie to tylko woda, a nie prawdziwy 100%-towy tłuszcz, ale i tak cieszy, nie czuję się już wielką banią. Byłam wczoraj na kawie z przyjaciółką, była piękna pogoda, więc siedziałyśmy na zewnątrz. Trzech facetów się za mną oglądało :) Różnica w kg może nie jest jakaś duża, ale w moim samopoczuciu ogromna, jestem szczęśliwa! Mam jasno postawiony cel i jasno określony sposób dążenia! O ile motywacja mnie nie opuści to mogę w końcu bez wyrzutów sumienia wyobrażać sobie siebie jako szczupłą, wysportowaną dziunię! :D
Do następnego! Trzymajcie się!
milunia0404
6 kwietnia 2016, 20:58Super! Tylko trzymaj tak dalej a dziunie ujrzysz w lustrze niebawem ;)
angelisia69
6 kwietnia 2016, 13:34swietnie ci idzie ;-) najwazniejsze ze sie nie glodzisz i jesz ze smakiem,bo jakby tak nie bylo to dieta bylaby katorga.Pozdrawiam