Chyba wypadałoby się przedstawić. Mam na imię Paula, 23 lata, mieszkam w Niemczech. Mam chłopaka i kota. Pracuję w restauracji i na 1/4 etatu w sklepie wielobranżowym, także na nudę nie narzekam, dużo czasu spędzam w pracy. Nigdy nie należałam do najszczuplejszych, moja waga zazwyczaj oscylowała w granicach 58 - 62 kg, ale od ponad dwóch lat zaczęłam stopniowo przybierać na wadze. Obudziłam się rok temu z wagą 74 kg. Szok, niedowierzanie, zgrzytanie zębami. Od tamtego czasu się "odchudzam" z większymi lub mniejszymi efektami. Udawało mi się zejść do wagi 68 kg, ale potem coś się działo i znowu rosłam wszerz. Ostatnio byłam na urlopie w Polsce, po raz kolejny doznałam szoku widząc moją siostrę. Ma 36 lat, 5 lat temu ważyła jeszcze 96 kg, dziś waży 64, a wygląda na jeszcze mniej, ponieważ ćwiczy 6 razy w tygodniu. Zdałam sobie sprawę, że wygląda młodziej ode mnie i wyobraziłam sobie siebie za 12 lat... Przerażająca wizja. Dlatego postanowiłam w końcu poważnie wziąć się za siebie. Bardzo lubię planować, organizować, spontany nie są dla mnie. Z tego też powodu wykupiłam dietę na Vitalii. By moje odchudzanie było zorganizowane, być może tym razem nie porzucę tego po kilku utraconych kilogramach. Mam też ogromne wsparcie w moim chłopaku, który pamięta mnie jeszcze z wagą 60 kg sprzed dwóch i pół roku. Te 10 kg robi naprawdę różnicę, tym bardziej, że jakąś żyrafą nie jestem.
Moje główne cele to:
- Zmiana nawyków żywieniowych
- Zrzucenie 16 kg
- Być w końcu zadowoloną ze swojego ciała
- Odstawić słone przekąski (nie jestem fanką czekolady, ale chipsy wcale nie są lepsze pod względem zdrowotnym)
- Cieszyć się z małych sukcesów
W Wielki Piątek ćwiczyłam pół godziny, dziś także udało mi się znaleźć 30 minut na sport, także zaczyna się nieźle. W środę mam dostać dietę.
Życzę sobie sama powodzenia, a Wam dobrej nocy :)
ineskapineska
1 kwietnia 2016, 18:52Mamy podobne cele, więc podwójnie trzymam kciuki za nas obie :)