Wchodzę sobie na vitalię, kilkam pamiętniki a tam w "najczęściej komentowanych"… mój wpis. COOOO? Wow, nie spodziewałam się tak dużego odzewu Dziękuję!
_______
Dzisiaj trzeci dzień mojego przysiadowego wyzwania. Miałam sobie zrobić dziś przerwę od ćwiczeń, bo ćwiczyłam non stop 9 dni i nie miałam żadnego odpoczynku, no ale wychodzi na to, że poćwiczę. Zrobię dzisiaj te 60 przysiadów z wyzwania + może jakieś ćwiczenia na brzuch
Dzisiejsze menu:
śniadanie: 3 kanapki na ciemnym chlebie: 2 z polędwicą, sałatą i pomidorem, jedna z dżemem truskawkowym + 2 ciasteczka zbożowe + herbata z dwiema płaskimi łyżeczkami cukru
obiad: barszcz mamusi + 2 ciasteczka zbożowe
kolacja (zjem o 20): jogurt owocowy + 2 cienkie kabanosy
(+ w między czasie piłam jeszcze wodę)
W weekendy staram się jeść tylko 3 posiłki dziennie i jakoś mi na razie wychodzi. Jednym z powodów, dlaczego tak jem, jest książka, na którą natknęłam się przypadkiem, gdy przechadzałam się po empiku. Jej tytuł to coś w stylu 5 na 2 czy jakoś tak, nie pamiętam. W każdym razie książka głosi, by 5 dni w tygodniu jeść 5 posiłków dziennie, a pozostałe 2 dni - 3 posiłki. U mnie idealnie się zgadza - od pn do pt jem 5 posiłków, a w weekend 3.
niezdecydowanaona
24 marca 2014, 23:09tez przyznam, że o tej diecie nie słyszałam, ale z doświadczenia wiem, ze chyba lepiej te posiłki rozkładać nawet do 6 dziennie, bo wtedy jedzonko się od razu trawi a nie idzie w zapas tłuszczyku, jak w przypadku jedzenie 2-3 posiłków w ciągu dnia :)