Przybywam z kolejnym fotomenu :) Wczoraj wreszcie zdarzył się dzień, z którego jestem w pełni zadowolona. NIe było żadnego piwka, żadnych odstępstw, trening był całkiem przyzwoity, posiłki regularne. Ale muszę się doczegoś przyznać. Kto mnie trochę dłużej czyta ten wie, że jestem antycierpliwą osobą :D Ważenie co tydzień i pomiary co dwa to dla mnie zdecydowanie za długo. Dlatego dziś stanęłam rano na wagę i... jest bardzo dobrze! Mam nadzieję, że to nie przypadkowe zejście wody i taka waga się utrztyma. Zeszłabym wtedy wreszcie poniżej wagi, która tak mnie zszokowała 8 lat temu, że po raz pierwszy zaczęłam się odchudzać i w rok zrobiłam bikini body. Nie zmieniam paska, bo oficjalny dzień ważenia to czwartek, więc jeszcze poczekam :) Ale mało mi było ważenia, poszłam po metr krawiecki i zmierzyłam tak z głupa obwód uda... No i kolejny centrymetr zleciał! Ale to też uzupełnię w czwartek. Już nie mogę się doczekać!
Wczoraj spędziłam godzinę czy dwie na przeglądaniu YouTuba. Trafiłam na interesujący kanał dziewczyny ważącej na oko jakieś 120-130 kg, która dokumentuje swoją drogę do szczupłej sylwetki. Pokazywała jak trenuje, jak przygotowuje posiłki, ile mają kalorii, itd. Potem znalazłam kilka innych podobnych kanałów i trochę w nie wsiąkłam. Strasznie to wszystko motywujące było i chyba zaraz pójdę kilka z nich zasubskrybować :)
Ale koniec gadania, oto moje jedzonko w dniu wczorajszym:
Śniadanie: jajecznica z kurkami i szczypiorkiem z pieczywem wieloziarnistym - 372 kcal
II śniadanie: potreningowy shake bananowy z masłem orzechowym na mleku sojowym - 320 kcal
Obiad: chińsko-meksykańsko-indyjskie pęczotto a'la Cathwyllt (pęczak z mieszanką orientalną, fasolą czerwoną i przyprawą curry) - 466 kcal
Kolacja: Sałatka z sałaty rzymskiej, sałaty lodowej, pomidora, fety i suszonych pomidorów z waflami ryżowymi - 247 kcal
Woda: 2,5 l
Trening: zestaw ćwiczeń z Mel B (rozgrzewka, 10 min na brzuch, 10 min na pupę, rozciąganie) + boczki z Tiffany - spalone 174 kcal
Razem: 1407 kcal
No. Jestem naprawdę zadowolona z wczoraj. Dziś mam cały dzień tylko dla siebie. Mój ukochany jest na 12-godzinnej dniówce i wróci dopiero po 20:00. Ja zaraz zbieram się zrobić jakieś pyszne śniadanko, poczytać co tam u Was, a potem potrenować spokojnie. A reszta dnia? Relaks :)
lastime
4 września 2017, 08:54Ja próbuję z ważeniem wytrzymać do soboty! Także dużo cierpliwości nam obu życzę :D Fajne menu!
Cathwyllt
4 września 2017, 09:12Ja na szczęście mam grupę, w której ważymy się co poniedziałek, więc tak dwa razy w tygodniu to jakoś mi łatwiej wytrzymać :D
chudaja.vitalia
4 września 2017, 07:21miłego dnia! :)
Cathwyllt
4 września 2017, 09:11Dziękuję! :)
wPatka
3 września 2017, 22:52Śniadanko mistrzów :D
Cathwyllt
4 września 2017, 09:10Mhm :) Pierwszy raz jadłam kurki... no cóż, smaczne były, ale jak to mówią - dupy mi nie urwały :P
wPatka
4 września 2017, 20:47Ja uwielbiam kurki najlepsze na maselku ha ha
wPatka
4 września 2017, 20:47Komentarz został usunięty
roogirl
3 września 2017, 20:33Też jestem antycierpliwa i poproszę przepis na "pęczotto" haha uwielbiam to słowo :)
Cathwyllt
4 września 2017, 09:09Ależ proszę :) 75 g pęczaku podsmażam chwilę na łyżeczce oleju kokosowego, jako że jestem leniwa to dorzucam pół kostki rosołowej i zalewam wodą. Jak już wchłonie większość wody dorzucam 200 g mieszanki orientalnej/chińskiej,a gdy wszystko już jest miękkie, dodaję 100 g czerwonej fasoli konserwowej. Przyprawy wedle uznania, ja czasem nie daję w ogóle bo nie trzeba, a i bez nich zawsze słyszę od chłopaka "co tak ładnie pachnie?" :D
QuennVictoria
3 września 2017, 18:53Dziewczyny, mam pytanie - napisałam z dwa komentarze w pamiętnikach i coś mi je skraca. Czy to jakiś błąd w Vitalii ? Czy ktoś mnie moderuje, trochę nie rozumiem o co chodzi ???
Cathwyllt
3 września 2017, 20:19Niestety nie wiem, mnie nigdy tak się się nie działo :(
QuennVictoria
3 września 2017, 18:51Świetne menu, ja jestem na etapie szukania inspiracji do ćwiczeń i takie tam, z chęcią obejrzę te Twoje kanały na YT może wrzucisz jakieś linki, tutaj lub na priva - będę wdzięczna
Cathwyllt
3 września 2017, 20:19https://www.youtube.com/channel/UCLjz6RFOmA_J-tPRb_Jqtbg to jest ta dziewczyna, o której pisałam. A co do samych ćwiczeń, wpisz na YouTubie Mel B, ma fajne zestawy i wiele dziewczyn z nią ćwiczy :)
Novacaine91
3 września 2017, 13:39Gratulacje, a do czwartku jeszcze sporo czasu to pewnie będzie jeszcze większy sukces :):):) U mnie dziś też koktajl z banana i masła orzechowego, trochę nadprogramowo, bo miało być coś innego, ale musiałam spróbować w końcu :D
Cathwyllt
3 września 2017, 17:37I co, smakował? :)
Novacaine91
4 września 2017, 10:55Baardzo :)
theSnorkMaiden
3 września 2017, 11:58Milej niedzieli tylko dla siebie:*:*
Cathwyllt
3 września 2017, 17:34Dziękuję :D
theSnorkMaiden
3 września 2017, 11:57Komentarz został usunięty
theSnorkMaiden
3 września 2017, 11:56Om om pęczakkkk mój absolutny król wśród kasz! ♡♡♡ Super dzionek zaliczony. Fakt te wszystkie dążenia do bycia fit i walka o to osób które na pozór są beznadziejnymi przypadkami bo no chcą schudnąć 50kg np jest motywujace i warte obserwowania. Mnie ktos kiedys tsm napisal komentarz "ale sobie zabojczy cel wyznaczylas.powodzenia" jak na pasku widnialo ze chce schudnac te moje 33kg... i co? Przykro mi bylo bo odebralam to jako brak wiary ze mi sie uda...napisala to osoba ktora jest na vit xlat i ani razu nieschudla porzadnie...a dzis jestem praktycznie na finishu a ona sie buja wte i wewte i tak na serio prawie nic nieschudla
Cathwyllt
3 września 2017, 17:34I to jest najlepsza odpowiedź na jej komentarz - że schudłaś, odniosłaś sukces, a ona wciąż miota się na początku drogi :)
TheBestIsYetToCome
3 września 2017, 10:16Ale tu u Ciebie smacznie i kolorowo :) Mogłabys podać linka do tej dziewczyny? Troche motywacji zawsze sie przyda.
Cathwyllt
3 września 2017, 10:21https://www.youtube.com/channel/UCLjz6RFOmA_J-tPRb_Jqtbg proszę bardzo :) Akurat ta, na którą ja trafiłam jako pierwszą, jest weganką, ale tam na jej kanale jest sporo linków do innych, jedzących normalnie. Jak ją oglądam to sobie myślę "ona daje radę a ja miałabym nie dać?" :)
TheBestIsYetToCome
3 września 2017, 10:27Dziękuję i zabieram sie do oglądania.