Hi!
Jak Wam mija piątek? Jakieś plany na ostatni weekend wakacji ? U mnie nic szczególnego. Cały weekend zostaje w domu. Chociaż pewnie w niedziele wyjdę na jakiś dłuższy spacer, bo jak to ja, nie wytrzymam w domu. Nie lubię siedzenia w domu po prostu. Dziś po drugim śniadaniu od razu wybyłam z moim pieskiem na działeczkę, gdzie spędziliśmy kilka dobrych godzin, a potem niestety musiałam wracać, bo musiałam iść na zakupy, ale niestety nic ciekawego nie znalazłam ...
Oprócz tego, że byłam na działce, to rano bardzo mi się nudziło. Skończyłam ćwiczyć, posprzątane w domu było, nowych książek żadnych do przeczytania, telefonu mam już dosyć, a telewizora nie włączam już od dobrych dwóch miesięcy, bo tam prawie nigdy nie ma nic ciekawego, więc stwierdziłam "jesień się zbliża, czas przejrzeć szafę..." . Wyciągnęłam wszystko z szafy i przeżyłam szok. Wszystko było za duże. z wszystkich moich ubrań zostały mi tylko 3 bluzy, które jeszcze jako tako leżą, a resztę ubrań oddałam młodszej siostrze, bo akurat na nią te rzeczy pasują (chociaż niektóre są za małe). W każdym razie nie chciałam na początku wierzyć, że nastąpiła aż taka zmiana i wyciągnęłam sukienkę, którą jakiś czas temu dostałam od przyjaciółki, bo niestety na nią była za mała. Wcześniej się w niej dopinałam, ale ledwo ledwo i nie wyglądało to najlepiej. Teraz może nie wyglądam w niej jak modelka, ale przynajmniej nie jest tak straszna jak wcześniej, a i z dopięciem suwaka nie ma problemu. To, że widzę już jakieś efekty, może niekoniecznie w lustrze, ale w ubraniach naprawdę mnie zmotywowało. mam ochotę skakać z radości. Moja sylwetka pozostawia jeszcze naprawdę wiele do życzenia, ale już są postępy. Muszę jutro jechać na jakieś zakupy, bo w czym ja będę chodzić? Chociaż mój kochany tato stwierdził, że nie ma sensu kupować szalonych ilości ciuchów, bo skoro mam zamiar jeszcze chudnąć, to za chwilę i to co kupię będzie za duże. I bardzo dobrze, to ma być za duże bo będę wtedy widziała, że coś się dzieje! także plan na jutro? Zakupy!
Lecę poczytać, jak w waszych pamiętnikach, bo długo tego nie robiłam. ale najpierw zaparzę sobie czerwonej grejpfrutowej herbatki. Yummy. Do jutra :)
Baj!
dresiara
28 sierpnia 2015, 22:40To miłe jak widzi się że ciuch lepiej leży, a jeszcze fajniej jak jest za duży :) udanych jutrzejszych zakupów. :)
cathleen.x
29 sierpnia 2015, 21:04Nawet bardzo mile . ;) Zakupy byly bardzo udane , wuec dziekuje :)
Monika123kg
28 sierpnia 2015, 22:05Nic tak kobiety nie cieszy jak za duży ciuszek :D
cathleen.x
28 sierpnia 2015, 22:07Szczególnie, ze można kupić coś nowego, bo przecież potrzeba ;D
chudaja.vitalia
28 sierpnia 2015, 20:54gratuluję :) czekam aż ja dodam taką notkę o za dużych ciuchach xd
cathleen.x
28 sierpnia 2015, 21:12To tylko kwestia czasu. Pewnie zanim się obejrzę, a już będę mogła przeczytać u Ciebie, że ciuchy są za duże. I oczywiście dziękuję :*
spelnioneMarzenie
28 sierpnia 2015, 20:35jak fajnie :) ja musze czekac jeszcze baaaardzo dluuugo na za duuuze ciuszki, wiekszosc jest za mala :(
cathleen.x
28 sierpnia 2015, 21:17Trzeba być cierpliwym, a efekty przyjdą szybciej niż się tego spodziewamy :) Ja początkowo nie wierzyłam, bo też wydawało mi się że będę musiała długo czekać, bo niektóre z moich ciuchów (nie było ich jakoś dużo ) byly za małe, a dziś się w nich prawie topiłam. Niestety (a może i stety?) moje chudniecie zaczyna się od biustu i ramion (z których akurat się cieszę, bo nigdy ich nie lubilam). ;) Trzymam kciuki za Ciebie :*
spelnioneMarzenie
29 sierpnia 2015, 19:26dziekuje ;-)