Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
źle źlee źleee
6 czerwca 2011
Totalna załamka! nie daje rady z dietą ani z ćwiczeniami :( zamiast maleć - rosnę. i ciagle słyszę, że powinnam ćwiczyć i mniej jeść...tylko dlaczego wszyscy mi przeszkadzają? dlaczego przynoszą słodycze i fast foody do domu? wiem, ze to tylko zwalanie winy na innych... jednak o wiele łatwiej by było gdybym zamiast krytyki usłyszała : Kochanie od dziś nie przynoszę ciasta do domu!!! albo : może byśmy zjedli sałatkę na kolacje? a zamiast tego mam : Chcesz jabłecznik czy biszkopt do kawy?musisz uważać co jesz!... ciężko jest zrzucać kilogramy jak ma się cały dom przeciwko sobie, wszystko robię źle ;( ojej ale marudzę . Jedyne pocieszenie dziś, naprawde serduszko mi sie rozgrzało jak zobaczyłam niesamowitą radość na twarzy mojego synka kiedy dostał konika na biegunach (trzeciego,bo dwa poprzednie zajeździl), moment jego szczęścia był cudowny,prawie się popłakałam ;)
PetiteCoccinelle
6 czerwca 2011, 03:34znam ten bol... Ty na diecie a wszyscy dookola jakby sie nagle zmowili i pysznosci znosza pod nos.. ale nie daj sie!! trzymam kciuki!! :))