W piątek przyjechałam do domu - zobaczyłam się w normalnych lustrach...potem na dwa dni do brata na zakupy i jestem w szoku. W końcu widzę ogromną różnicę w moim ciele. To uczucie jest przepiękne....takie wewnętrzne szczęscie. Jedyne co mnie dołuje to piersi....nie mam ich juz prawie w ogóle :(( Tragedia z nimi- jak mała dziewczynka wygladam ;/ no cóż takie uroki gruszki.
Ciuchy - góra to S lub XS ,a spodnie S lub czasem M. Szok Szok Szok ! Mam przerwę między nogami, bardzo płaski brzuch, mniejszy zgrabny tyłek. Opłacało się. Kupiłam czerwone obcisłe rurki coś a'la bryczesy - w zyciu nie pomyslałabym ze kupie takie spodnie.
Ale niestety zawodzę samą siebie. Od momentu jak juz nie pracuje, jem więcej....Najpierw obiadki i kolacje z chłopakiem, to mieściłam się w CPM 2200 kcal....ale te ostatnie dni od piątku....tragedia. Zobaczyłam ,ze wygladam super i zaczełam żreć, czekolada,kebaby,pizza. JA PIERDOLE. Jestem idiotką. Dosłownie.
Zrobiłam duze zakupy, wymarzone ciuchy, nowy laptop i pierwsze porządne perfumy a ja nie trzymam się diety....po co mi to żarcie ja sie pytam ? Teraz wróciłam do domu i już powiedziałam sobie STOP. Nigdy więcej tego syfu. Za tydzień w niedziele wyjezdzam na studia,rozpoczynam nowe życie a ja się obzeram i brzuch wyglada po mału jak spas. Oby to się nie odbiło na wadze :((
Jest jeden pozytyw - nie przejmuje się ,az tak tym jedzeniem i jestem aktywna wśród ludzi. Coraz więcej sie odzywam, jestem aktywniejsza - podoba mi się to ;)
1600 max, do tego cardio i ćwiczenia modelujące. Muszę dojść do sylwetki idealnej. Zaczynam nowe życie ,a na sylwka chcę wyglądać tak jak sobie wymarzyłam. Mam 3 miechy ! i pamiętaj....jesz by żyć....nie odwrotnie !
candy.lady
30 września 2013, 09:45Super gratuluje :) Oby tak dalej!
montignaczka
30 września 2013, 08:08super Kochana! Dasz radę :)
spelnioneMarzenie
30 września 2013, 06:15kiedy ja bede taka szczupla jak ty, moje marzenie ! dzis na mojej wadze niestety 66,2 kg :((