Dotarł do mnie w końcu list z uczelni
, cudownie, przynajmniej o jedno już się nie muszę martwić. A w liście powiadomienie o pierwszym zjeździe, który ma się odbyć za niecałe dwa tygodnie
. Ogólnie to jestem w lekkim szoku, studenci pierwszego roku zazwyczaj zaczynają od października, a nie od września. Z opłatami też za bardzo nie wiem o co chodzi, w liście jest napisane, że na wstępie mam opłacić dwie raty, ale nic nie wspomnieli o opłatach dodatkowych, które są opisane w umowie
. Coraz bardziej zaczynam się stresować i bać tego wszystkiego. Prawdopodobnie w następnym tygodniu pojadę obejrzeć moją uczelnie 'od środka', czyli co gdzie się znajduję, przynajmniej w jakimś stopniu się do tego wszystkiego przygotuje.
Aktualnie nie mam pojęcia ile ważę, ale jem w miarę dobrze, więc problemów z wagą mam nadzieje, że mieć nie będę. Co do ćwiczeń, nie będę owijać w bawełnę... ćwiczeń nie ma, żadnego ruchu, zero motywacji, chyba, że mam chwile natchnienia wtedy kręcę hula hoopem, ale nic poza tym
.
W najbliższych dniach czekam na przesyłkę, jak ją dostanę to wam coś ciekawego pokażę
.
aniulewa
17 września 2011, 21:37no to gratuluję studiów, ja też się od października wybieram akurat na politechnikę, aż jestem ciekawa co nam pokażesz :) ps. ja też nie wiem ile ważę i wolę na razie nie wiedzieć
Peggy.brown
14 września 2011, 14:08Jaki kierunek?
Pindeczka
13 września 2011, 17:35Tak, malowałam cieniutkim białym lakierem ale noo jakoś i tak gruby wyszedł :P
CaramelVanillaa
13 września 2011, 14:17to kamień z serca, że wreszcie go przysłali :) pamietam, że jak zaczynałam dietetykę to pierwszy zjazd też miałam jeszcze we wrześniu. Za to teraz dopiero w połowie października :/ Szybciej zaczniesz to i wcześniej skończysz :)
Neli21
13 września 2011, 10:51Bardzo dobrze , że doszedł list z uczelni... Co do ćwiczeń pisałaś mi, że będziesz ćwiczyć 8 minute.. co się stało z zapałem? Pozdrawiam:)
nalkab
13 września 2011, 09:12Oo.. dziękuję że pytasz:) A więc.. jest znaczna poprawa, ale dopiero od niedzieli. Po 8 dawkach antybiotyku dopiero w niedzielę drgnęła gorączka. Wczoraj w dzień miałam jeszcze prawie 38, ale za to dzisiaj w nocy już bez żadnej gorączki się obyło. Dostałam kolejną porcję zastrzyków wczoraj, którą muszę przyjmować do soboty.. No a dalej to zobaczymy, ale jestem już dobrej myśli :)
nalkab
12 września 2011, 22:36Ze studiowaniem wszystko szybciutko się wyjaśni :)) Najważniejsza, że już list dotarł!!
Anuska18112
12 września 2011, 21:33super, że dostałaś list:) I jak będziesz na uczelni to podejdź do dziekanatu i spytaj dokładnie o te opłąty:)
Pindeczka
12 września 2011, 21:30No to fajnie że już dostałaś list :) ja żeby sie zapisać na uczelnie musiałam zapłacić ponad 700 zł ( w tym pierwsza rata) a nie wiem jak będzie wyglądać sprawa z rozpoczęciem i resztą... zobaczymy :p ahh jestem ciekawa tej przesyłki :P