A tak poza tym to:
- przytyłam chyba ze 3 kilo ;/
- wyglądam strasznie
-już ludzie na ulicy zaczęli komentować mój wygląd
- dziś doszłam do wniosku, że jestem jedną z lepszych kandydatek na żonę wieloryba
- podczas przymierzania strojów galowych załamka
- z "normalnymi" ubraniami też nie jest lepiej, mieszczę się jedynie w 15-20% ubrań z mojej szafy :(
Masakra.
Zaczęłam biegać. Już 8 dni, raz 2,5 km (ok. 18 min) a raz 5 km (ok. 40 min).
Ale teraz sobie coś w stopie nadwyrężyłam ;/ i nawet podczas chodzenia boli mnie. Chyba jakieś ścięgno.
Sad story...
Mam nadzieję, że dzięki roku szkolnemu, pewnej dyscyplinie z nim związanej i rozpoczętym treningom biegania wreszcie doprowadzę siebie do porządku...
Trzeba wierzyć.
Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli.
niezdecydowanaona
2 września 2012, 21:54kochana nie ma co się załamywać i dołować. trzeba działać i osiągać cele! trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam ;*