Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wakacje się skończyły


I tym samym laba...

A tak poza tym to:
 - przytyłam chyba ze 3 kilo ;/
 - wyglądam strasznie
 -już ludzie na ulicy zaczęli komentować mój wygląd
 - dziś doszłam do wniosku, że jestem jedną z lepszych kandydatek na żonę wieloryba
 - podczas przymierzania strojów galowych załamka
 - z "normalnymi" ubraniami też nie jest lepiej, mieszczę się jedynie w 15-20% ubrań z mojej szafy :(

Masakra. 

Zaczęłam biegać. Już 8 dni, raz 2,5 km (ok. 18 min) a raz 5 km (ok. 40 min).
Ale teraz sobie coś w stopie nadwyrężyłam ;/ i nawet podczas chodzenia boli mnie. Chyba jakieś ścięgno.

Sad story...

Mam nadzieję, że dzięki roku szkolnemu, pewnej dyscyplinie z nim związanej i rozpoczętym treningom biegania wreszcie doprowadzę siebie do porządku...

Trzeba wierzyć.



Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli.



  • niezdecydowanaona

    niezdecydowanaona

    2 września 2012, 21:54

    kochana nie ma co się załamywać i dołować. trzeba działać i osiągać cele! trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam ;*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.