Cześć kochane moje
Zmieniłam jednak paseczek na wagę sprzed 2 dni , czyli na 64,2 , dziś pewnie jest więcej bo wczoraj nieszczęsna @ przyszła i czuję sie taka ociężała , że szok , a brzuch to mnie tak boli , że wytrzymać nie mogę , nawet żadne tabletki nie pomagają ... Eh my kobietki to mamy przerąbane , a faceci co , jeszcze się dziwią i pewnie myslą sobie ,, Też ma na co narzekać , przecież to nic takiego" Psss .. Jasne , nie jeden pewnie by tego bólu nie wytrzymał , a o rodzeniu to już nie wspomnę Na sam widok mdleją a co tu mówic o tym bólu... Dlaczego ja nie jestem facetem Heh ( żart ) ...
MENU Z WCZORAJ:
ok 13
* kawałeczek serka
*pół bułki
*mały pomidorek
*parówka
*herbatka zielona
ok 16:30
* pół miseczki zupki pieczarkowej
DZIŚ JUŻ ZJEDZONE:
* 1 mały naleśnik ok 11
* duuużo herbatki zielonej
I tak sobie myślę , że dziś zjem jeszcze sobie tylko kisiel i będę duużo piła swojej zielonej herbatki
W poniedziałek kolejne ważenie po @ więc okaże się czy przytyłam czy coś spadło , mam nadzieję jednak , że to będzie to drugie
A oto moja motywacja na dziś :
BOOZIOLE KOCHANE