Dzisiaj dokładnie się pomierzyłam, porobiłam zdjęcia i to dopiero mi uświadomiło jak bardzo się zapuściłam. Zdawałam sobie sprawę z tego że dobrze nie jest, ale jakoś tak nie do końca to do mnie docierało. Dopiero te dzisiejsze zdjęcia mi to uświadomiły, dopiero jak zobaczyłam wszystko czarno na białym to do mnie dotarło tak na prawdę. A przecież codziennie na siebie patrzyłam bo lustra w domu mam. Chyba potrzebowałam takiego kopa żeby wreszcie zacząć coś robić a nie tylko w kółko o tym gadać i udawać że się odchudzam. Oczywiście na razie nie wstawię tych kompromitujących mnie zdjęć, bo chyba spaliłabym się ze wstydu Zresztą Wam też wolę oszczędzić tego widoku Wszystko w swoim czasie, jak doprowadzę się do stanu normalności to dopiero wtedy ujrzą światło dzienne Także czekajcie cierpliwie
*****
śniadanie:
obiad:
pieczony filet z pstrąga
sałatka (lodowa, pomidor, ogórek konserwowy, oliwa)
kolacja:
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
Oby do Świąt !!! :)
*****
śniadanie:
obiad:
pieczony filet z pstrąga
sałatka (lodowa, pomidor, ogórek konserwowy, oliwa)
kolacja:
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
Oby do Świąt !!! :)
Wisterya
5 grudnia 2012, 22:13Mam nadzieję, iż Twoje słowa będą miały moc sprawczą. Amen ;)
Karolinasdz
5 grudnia 2012, 16:40haha dzięki :D Wiesz co ,to zależy co ćwiczę ,bo raz jestem w domu w bloku ,a raz w domu jednorodzinnym ,jak jestem na wsi to ćwiczę 50-55 min na rowerze stacjonarnym bardzo szybkie cardio ,a potem ćwiczenia na brzuch z Killera i koło 30min hula-hopi ,a jak jestem w bloku to robię Killera. Od razu po powrocie z Warszawy byłam jeszcze większa ,teraz już trochę zeszlo ,przynajmniej mam takie wrażenie ,ale przyszedł strasznie bolesny okres i nie mogłam ćwiczyć właściwie 6 dni ,a jadłam...no jak to przy @ dużo,ale dość zdrowo , słodyczy zero.
roogirl
5 grudnia 2012, 15:58Dzięki za wpis. Śniadanie pycha - mam identyczny kubek :) Ale to pieczywo chrupkie? bym wywaliła :) Pozdrawiam.
queenie.ambrosia
5 grudnia 2012, 11:03Będzie dobrze, trzymaj się!! ;**
Bobolina
5 grudnia 2012, 00:01tez sobie zrobilam takie zdjecia i.. okropnie na nich wygladam, myslalam ze jest lepiej. ale dzialamy! to ma byc dla nas motywacja zeby pozniej wstawic zarabiste foty "po" :) widze ze u Ciebie dzis juz super dietetycznie:)
ines500
4 grudnia 2012, 19:17na pewno nie jest tak zle jak mowisz ;) ale zadbac o siebie nie zaszkodzi ;)
koralina1987
4 grudnia 2012, 19:12oj bo myslalam ze juz tu nie zagladasz, nie bylo Cię od pazdziernika a robilam lekkie porzadki w znajomych bo znowu mi sie namnożyło, a spora wiekszosc w ogole nie pisze...