Hmm.... co by tu napisać. Dzisiaj u mnie nudy i nic się nie dzieje. Siedze sama
w domu i trochę się nudzę, dlatego postanowiłam nadrobić
braki w ćwiczeniach
Dieta jest w dalszym ciągu, ale nie do końca taka jak być powinna.
Tzn. w ciągu dnia trzymam się wyznaczonego planu i posiłków, ale najgorzej
jest wieczorem. Po kolacji zawsze mam ochote na coś jeszcze, coś bym jeszcze
dojadła. I tak lecą orzeszki, wafle ryżowe, pieczywo chrupkie....
Nie jest tego co prawda dużo, ale dodatkowe kalorie zjedzone. Na szczęscie
prawie wszystkie zapasy już zjadłam i nie będę miała czym dojadać. A następnych
nie mam zamiaru kupować
Dobra, kończę te moje mądrości, wstawiam dzisiejsze fotomenu i uciekam bo
zaraz zaczyna się mój ulubiony serial
*****
śniadanie
pancakes z borówkami
II śniadanie
serek wiejski lekki z malinami i truskawkami
obiad
pieczony łosoś, ziemniaki z wody, sałatka z oliwą
kolacja
mam dwie możliwości: śledzik na słodko z żurawiną + grahamka
albo omlet z warzywami i do tego serek wiejski.
Chyba wolałabym pierwszą opcje, ale pewnie wybiorę mniej
kaloryczną wersję II. Ciężki wybór
melisssa987
1 marca 2012, 15:21piękne te Twoje fotosy :)) ahh pancakes :))))) jem oczami !! mniam mniam... truskawki i maliny wymiatają !
Belldandy1
25 lutego 2012, 13:36Mogłabyś mi podać przepis i kaloryczność Twojego śniadanka;) Wygląda pysznie!
BiUti
24 lutego 2012, 22:34u Ciebie czuć już lato :) Kolorowo, słodko i pysznie :)
adveenture
24 lutego 2012, 20:30pysznieee:D!
fitskinnybitch
24 lutego 2012, 18:43Jejciu, zazdroszczę jak nie wiem co! W moim przypadku to nawet nie było z czego robić zapasów, bo wszystko zjedzone na bieżąco ;)
fitskinnybitch
24 lutego 2012, 17:44Skąd Ty masz borówki o tej porze roku? ;)
krcw
24 lutego 2012, 17:42Pyszności!!!:):)
california.girl
24 lutego 2012, 17:37borówki i maliny xD mniam aż poczułam lato ;D skąd ty je bierzesz:D
liliankaa
24 lutego 2012, 16:47Mogę Cię zatrudni do sobie jako kucharkę : Meeega te posiłki! :)
jagodovelove
24 lutego 2012, 16:46menu - bomba! moje smaki ;-D u mnie też wszystkie zapasy na wykończeniu (poniekąd chwała Bogu! przynajmniej nie zrobię tego samego błędu i nie kupię rzeczy, które wystawiają moją silną wolę na próbę ^^)
deteste
24 lutego 2012, 16:46Też bym wybrała pierwszą wersję;) Jedzonko pyszne jak zwykle! Aż ślinka cieknie;)