Za wcześnie wstałam z łóżka i wyszłam. Dzisiejsza noc to był koszmar, cały czas suchy kaszel.Mąż przeniósł się do innego pokoju, a ja nie spałam prawie wcale. Mogłam o 5 jeść śniadanie, bo nie było sensu tkwienia w łóżku. Ale tu rozsądek wziął górę i poleżałam do obiadu. Potem prysznic, zmiana piżamy i teraz piszę do was. Mąż kupił Levodril, lek na objawy suchego kaszlu, oby pomogło. Na szczęście miała w zasobach zamrażalnika paprykę faszerowana, była na obiad. Pogoda dziś piękna, a ja tkwię w domu, szkoda. Oglądam na YT filmiki zbieraczy grzybów i targa mną taka zazdrość, że oni mogą sobie pochodzić, powdychać. Pal licho grzyby, ale ten spacer, ech życie. Jutro fryzjer, na szczęście salon jest bliziutko, to nie zmarznę wracając. Mimo niedzieli nastawiłam pranie, bo nie lubię gdy za dużo rzeczy czeka. Już rozmyślam o praniu kołder letnich i narzut w pralni samoobsługowej. Też bliziutko. A obok pralni otwiera się lokal , w którym będzie joga, zajęcia z kreatywnego pisania, jakieś tańce, itp. Zajrzymy tam, może skorzystamy. To pisanie pociąga mnie najbardziej. Olbrzymi klon za oknem ani myśli o kolorach, cały czas jest zielony. Muszę namówić męża na wyjazd do lasu, bo to ostatni taki piękny czas. Smutny listopad ma swój urok jedynie nad morzem, gdzie zawsze jest ciekawie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewajoanna70
6 października 2024, 22:40Wracaj do zdrowia. Pozdrawiam cieplutko
Gacaz
6 października 2024, 17:03Zdrowia. Jutro ma być ciepło i słonecznie.