Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dopadła mnie


dolegliwość pojawiająca się co jakiś czas. To ból mięśnia pod łopatką. Tym razem trzyma długo,  wczorajsza noc była koszmarem. Okłady zimne, ciepłe, masowanie, waleczek z igielkami, nic nie pomagało. Zasnęłam po 4, gdy ptaki się budziły. Rano mąż podał mi mate fizjo, której na próżno szukałam w nocy. Ostre wypustki na gołe plecy, trochę poleżałam, przeszło na tyle, że mogłam zasnąć. Niestety powtarzam co chwilę, bo ból nie przechodzi. To rodzaj bólu porodowego, falami atakuje i skurczami bolesnymi. Mimo niedyspozycji obiad z dwóch dań i deser. Zupa krem z cukinii, pulpety z mięsa mielonego różnego w sosie koperkowo- chrzanowym, surówka z młodej kapusty z jabłkiem i koperkiem, ogórki malosolne. Na stole zielono było i wiosennie, zjadłam ogromną ilość surówki, popiłam kefirem. Na deser owoce miękkie, czyli truskawki, borówki i maliny. Nie wychodziłam dziś, jestem osłabiona i cały czas w pogotowiu na kolejną porcję bólu. Nocą odczuwa się go bardziej,niestety.

  • Laurka1980

    Laurka1980

    27 maja 2024, 16:25

    Dużo zdrowia!

  • Gacaz

    Gacaz

    25 maja 2024, 18:21

    Oby ból minął szybko.

  • hanka10

    hanka10

    25 maja 2024, 17:34

    Przytulam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia ❤️

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.