Lubię rozmawiać ze starszymi osobami.Oczywiście nie wtedy, gdy ogranicza się to do narzekania na choroby, ale ich wspomnienia są ciekawe. Można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy. Jak żyło się przed wojna, jakie były zwyczaje , sposób ubierania się, zachowania, itp. Nieskromne powiem, że starsi lubię rozmawiać ze mną. Mąż ma w rodzinie ciotkę, nie lubianą przez resztę rodziny, osobę po traumatycznych przejściach w młodości. Jest samotna, określana jako specyficzna, miała syna w moim wieku, w wieku 15 lat wpadł pod pociąg, niestety. Niewielu jest w stanie zrozumieć, że ciotki zachowanie wynika właśnie z takich przeżyć. Wczoraj oddzwoniła , ja próbowałam , ale miała wyłączony telefon. Rozmawiałyśmy 40 minut, opowiadałam jej o pobycie w Krakowie, o naszych przeżyciach, odczuciach i zachwytach. Potem nazwała mnie córeczką, powiedziała, że wzruszyła się, że ktoś chciał z nią porozmawiać, że pamięta o niej. Tego samego dnia wyjęłam ze skrzynki list od ciotki z Bydgoszczy. To kuzynka mojej mamy, jest w wielu 85 lat, widziałam się z jej córkami dawno , dawno temu, gdy byłyśmy dziećmi. Korespondowała z moimi rodzicami, ostatnio tylko z ojcem, teraz ja przejęłam tę rolę. I tu także słyszę radość z rozmowy, z telefonu, z informacji i z pamięci o niej. To chyba straszne jest, gdy zabraknie kogokolwiek, kto mógłby do ciebie zadzwonić, zapytać o samopoczucie , o radzenie sobie. Tacy ludzie usychają jak rośliny bez wody, bo każdy potrzebuje kontaktu społecznego. Dziś waga łazienkowa zrobiła mi ogromną frajdę , pokazując rozkoszną wagę o kilogram mniej od powrotu z Krakowa. Ograniczyłam faktycznie słodycze, piję ok. 3 l. wody, sporo owoców i warzyw wrzucam w siebie. Wprawdzie dzisiejszy obiad przeczy temu, ale cóż, to odstępstwo. Ugotowałam rosół z udziałem gęsiny, ale cały tłuszcz zdjęłam z zupy i wyrzuciłam. Na drugie danie był pieczony kurczak, ziemniaki ograniczyłam do 2 szt, bez tłuszczu, który już zawarty był w kurkach. Przymierzyłam fajna sukienkę sprzed lat, w której czułam się lekko za duża. teraz leży doskonale , zastanawiam sie, czy na wesele to nie ona powinna iść na mnie. Decyzja przede mną, ale jaka istotna!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Naturalna! (Redaktor)
26 lipca 2021, 09:03Wczoraj odwiedziłam moją 94. letnią babcię. Ledwo coś tam pod nosem mruczała, ledwo było ją słychać. Z roku na rok coraz bardziej marnieje w oczach. Skóra cienka jak pergamin, prawie przezroczysta. Moja kochana babcia nie jest już w takim stanie kompanem do rozmów. Ooo, taka to starość. Jedyne co dobrze to, ze kojarzy wszystko, pamięta i nie cierpi na demencję.
Aldek57
24 lipca 2021, 23:00Czasami starsi ludzie chcą rozmawiać tylko o chorobach i to jest smutne, ja pamiętam czasy kiedy babcia i jej rówieśnice opowiadały takie ciekawe historie że swojego życia. Równie chętnie lubie słuchać wspomnień starszych osób .Współczuję i boję się starości samotnej.
wojtekewa
24 lipca 2021, 20:41Ja zawsze sobie myślę, że kiedyś będzie mi ich brakowało, dlatego rozmawiam z nimi czy rozmawiałam nawet jak w kółko mówili to samo.
Marynia1958
24 lipca 2021, 19:03Mieliśmy takiego dziadka sąsiada, który nas odwiedzał na pogaduszki.. ciepło go wspominamy, a w pierwszym roku po odejściu to wprost za nim tęskniliśmy
barbra1976
24 lipca 2021, 16:55Wchodzenie w ubrania to najpiękniejszy aspekt chudniecia. Starsi ludzie są fajni, jak są fajni. Moja Victoria od pływania cały rok ma tak otwarty głowę, jaką ja bym chciała w wieku 84 lat...