Dziś pogoda taka była w Gdyni, że na bulwarze musiałam zdjąć kurtę, bo za ciepło, piliśmy kawę siedząc na ławce i grzejąc się w ... listopadowym słońcu! A termometry pokazywały 17 stopni. Spacer boski w takich warunkach, poszliśmy jeszcze na Kamienną Górę, aby pooglądać morze z z daleka. Błękit, białe żagle na wodzie, zarys Półwyspu Helskiego z plażami, czułam się jak w środku sezonu wakacyjnego. I jeszcze park, gdzie można bez maski, to sama przyjemność. Wysłałam kilka zdjęć paniczowi, zawył z zachwytu i tęsknoty za morzem. Zamiar na jutro to jazda do Białogóry, umówiliśmy się ze szwagrem, oni dojadą z Łeby. Jeżeli będzie pogoda oczywiście. Czytam nową pozycję Chmielarza pt. Rana. Wciągnęła mnie mocno, chociaż opowiada o strasznych rzeczach. Polecam. Dziś mam przerwę od ćwiczeń, które sumiennie wykonuję , czując już zmiany w organiźmie. Przerwy jednak muszą być, aby ciało odpoczęło trochę. Wczoraj Zaduszki, wspominałam rodziców, oboje odeszli w ciągu 8 miesięcy, przypominałam sobie różne sytuacje z ich udziałem, moje dzieciństwo, ich młodość. Zostawiłam sobie w telefonie zdjęcie mamy , takiej już schorowanej, oderwanej od rzeczywistości, słabej i bezradnej. I prawda jest taka, że boję się takiej starości, braku sił i pamięci. Dlatego walczę o utrzymanie kondycji, sprawności , dlatego ćwiczę pamięć i ciało, polecam każdemu to rozwiązanie. Trochę gotowania w domu, bo zupa krem z cukinii, kopytka do kaczki, ale to na jutro. Jem dużo mniej pieczywa, dziś wcale, słodyczy też , a na kolację skromniej i raczej jogurt naturalny np. a nasionami chia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
DARMAA
4 listopada 2020, 10:59U nas słońca nie ma, dziś nawet deszcz pada od rana ale jest ciepło ok.17 stopni. Też często myślę o starości, o chorobach-tak bardzo bym nie chciała być ciężarem dla nikogo ale niestety na to wpływu nie mamy.
Campanulla
5 listopada 2020, 15:17Wiem, że nie mamy wpływu, ale i tak mnie to stresuje.
geza..
3 listopada 2020, 19:14Pogoda jest piekna..u nas super cieplo.... caly dzien....noc mam szeroko otwarte okno w pokoju;)...a wiesz... tez boje sie takiej starosci...buziolki wieczorne przesylam ;) geza❤️
Laurka1980
3 listopada 2020, 18:40Lubię Chmielarza, wszystko mam przeczytane. Ja wspominałam Tate. Pamietam, jak zmarła mi złota rybka, płakałam bardzo, to była 1 klasa liceum. Tata wtedy zażartował, powiedział:”No ciekawe, czy po mnie będziesz tak płakać”. Śmiejąc się powiedziałam, ze na bank nie. Takie głupie żarty. Rok później już nie żył. To mnie przeraża najbardziej. Ze nie znamy dnia ani godziny.
Campanulla
5 listopada 2020, 15:18I dlatego chwytaj zycie teraz, póki można.
Marynia1958
3 listopada 2020, 18:40U mnie również pogoda wspaniała, akcja ogrodowa z wielką przyjemnością
Campanulla
5 listopada 2020, 15:19O własnie, tak trzeba wykorzystac te ostatnie chwile cudnej jesieni,