Moje panie, sezon wędrówek rozpoczęty. Dziś wykonaliśmy 9,39km i 14.061 kroków. Trasa wzgórzami morenowymi otaczającymi Gdynię, cudnie ciepło, słonecznie. Podjechaliśmy do dzielnicy Chylonia i stamtąd nawrót do Śródmieścia. Ale to była frajda ! Ile ludzi po drodze spotkaliśmy, jak fajnie wyglądała Gdynia i obwodnica z poziomu mostku nad drogą . Słońce grzało wspaniale, przysiedliśmy na leśnej ławce, grzalismy sie w słońcu, podjadając jabłko, kawałek ciasta, popijając wodę. Wracając przez miasto czuliśmy bolące stopy na betonowym podłożu. Na szczęście wczoraj ugotowałam rosół, dodałam tylko makaron i obiad gotowy. Do tego gotowane mięso indycze, pycha! Pranie wywieszone przed wedrówką wyschło, drugie już wiruje, takie coś to lubię. Jak na pierwszy raz i majówkę w marcu(!), to wyszło nieźle, a zmęczeniu wcale sie nie dziwię. Teraz ma zaparzona kawę, za chwilkę usiądę z książką, z gazetami, być może jakaś drobna drzemka przy muzyce. Żyć nie umierać! . Wczorajszy wieczór bardzo miły, graliśmy długo w brydża, niestety z dziadkiem. Ale i tak zabawa była przednia. Rano waga rozsądna, mimo wypitego wina w ilości 3 kieliszków. Nie jest zatem źle i oby tak dalej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
geza..
24 marca 2019, 11:35Duzo krokow wychodzi tobie przy tym kilometrarzu....to moj chyba mnie oszukuje he..he ;) Pozdrowionka z wiosennego Berlina ;) geza
Campanulla
24 marca 2019, 14:17Berlin piękne miasto, byłam kilka razy, podziwiałam stare, przedwojenne domy,
Marynia1958
24 marca 2019, 05:31Co by nie powiedzieć...jesteście bardzo wytrwali...ale też macie cudne miejsce do wędrówek....Mam rodzinę,kupili sobie na emeryturę kawalerkę w Sopocie....tak wędrują jak Wy lub jeżdżą na rowerach...wracają do siebie,do Bydgoszczy,załatwiają swoje sprawy....i znowu nad morze...pozdrawiam...
Campanulla
24 marca 2019, 14:16I to jest prawdziwe życie Maryniu!
Gacaz
23 marca 2019, 14:30Zazdroszczę tej wędrówki i podziwiam za wytrwałość. U nas pogoda też piękna.
Campanulla
23 marca 2019, 14:32Wiem, syn donosi. Pozdrawiam