słychać i czuć. Dziś kolejne pranie wywiesiłam na balkon ( Złotonaniebie, już wiesz), a potem pojechaliśmy do Sopotu, aby stamtąd wrócić do Gdyni. Raźny spacer, morze jak zawsze nie zawiodło swoim widokiem. Hel oświetlany co i rusz słońcem widać był z daleka. Tylko te okręty wojenne stojące na zatoce trochę niepokoją. Spokój i cisz po drodze, bo to dzień , gdy naród pracuje na emerytów ( mam nadziej). Potok Swelina raźnie szumiał , tocząc swe wody z góry, w Kolibkach widać jeszcze rozmiar parku Marysieńki Sobieskiej, bo listowia brak. Przy przepieknych stajniach spostrzegłam na trawniku kwitnące szafirki, malutkie jeszcze, ale tak pięknie wyglądające w nikłej zieleni. I te ptaki śpiewające, uwijające się kosy, szczygły, hałas w gęstwinach, że hej! W drodze powrotnej zaszliśmy do hurtowni win, zobaczyć , czy faktycznie reklamowany rabat jest coś wart. Było parę ciekawych pozycji, ja zwracałam uwagę na wina białe, a właściwie zielone, najlepiej lekkie, wytrawne lub półwytrawne. Mądrzyliśmy się z mężem tak bardzo, że dostaliśmy zaproszenie na degustacje w Kania Lodge, ekskluzywnym miejscu niedaleko Kartuz. Termin nam niestety nie odpowiada, a szkoda! Na obiad rosół z makaronem, gotowanym kurczakiem i tyle. Na reszcie wywaru zrobiłam barszcz ukraiński dla rodziców. Zaszedł do nas sąsiad z informacją, że rozmawiał z kolegą z nadzoru budowlanego i najlepiej właśnie tam zgłosić tę naszą sytuację z zapaszkiem i wilgocią. Oby to coś dało. A sprawca zalania nic, zero, nul . Skończyłam książkę, bardzo pozytywna, kobiety powinny takie pozycje czytać, bo podnosi na duchu. A moja waga? Nooo, proszę pań, jest naprawdę ok.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Laurka1980
13 marca 2019, 13:59Jesz pięknie, to waga się odwdzięcza, no i ruch !
Campanulla
13 marca 2019, 16:11Dzieki!
geza..
13 marca 2019, 06:58Pranie susze juz od lutego w ogrodzie...pachnie przepieknie po przyniesieniu do domu;)...pogoda nas w Berlinie rozpieszcza jak na te pore roku;) pozdrowionka i milego dnia ;) geza
Campanulla
13 marca 2019, 16:11No tak, na zachodzie trochę cieplej.
luckaaa
12 marca 2019, 21:30U mnie minus 11 rano , a teraz sypie snieg ... dobrze , ze wczoraj zdàzylam na spacer :)
DARMAA
12 marca 2019, 19:33O kurcze okręty wojenne!? Rzeczywiście niepokojące! Pozdrawiam!
Campanulla
13 marca 2019, 16:13Nawzajem!
mania131949
12 marca 2019, 18:42Kurczę, a u mnie na działce ani jednego ptaszka. Chmary całe wróbli i kosów były, że nie wspomnę o sikorkach. No i gdzie tu sprawiedliwość ???? :-))))
Campanulla
13 marca 2019, 16:12Sprawiedliwość u Ciebie zaspała?
mania131949
13 marca 2019, 16:41I sprawiedliwość zaspała i ptaszki wymiotło, a warunki mają, że ho, ho... :-)))
Marynia1958
12 marca 2019, 17:47Dzisiaj i u mnie pogoda prawdziwie wiosenna,chociaż dosyć zimno.Dobrze się ubrałam i działałam...miłego popołudnia...
Campanulla
13 marca 2019, 16:13Nawzajem
zlotonaniebie
12 marca 2019, 17:21U mnie też po ogródku chodzą szpaczki, takie grubiutkie, najedzone, widać, że zima nie była dla nich sroga. Odrzucają korę z grządek i szukają dżdżownic, choć nie wiem, czy już da się je znaleźć. Jak piszesz o tych okrętach, to aż mam mrowienie na plecach.
Campanulla
13 marca 2019, 16:12Tez nie lubię ich widoku. Brr.