Założyłam tak , udało się. Po drodze na masaż weszłam do Leonidasa , po belgijskie czekoladki. Pomyślałam, że "wzmocnię" dodatkowo przyjemność dzisiejszą. Zjadłam dwa cudeńka smakowite, a przy okazji wpadł mi pomysł na drobne prezenty dla kobiet w rodzinie, którą prawdopodobnie będziemy wizytować na Boże Narodzenie. To właśnie czekoladki, pięknie zapakowane, wyglądające jak klejnoty . Potem oddałam się w ręce Tajki, która znalazła na moim ciele wszystkie bolące miejsca, a było ich niestety bardzo dużo . Wtorkowa gimnastyka i wczorajsze tańce sprawiły zakwasy i to się dało odczuć. A po masażu chwilka rozmowy przy filiżance herbaty z inną panią zmasowaną. I tu kolejna niespodzianka miła, bo dostałam od obcej osoby zaproszenie do nowo otwartego gabinetu medycyny etetycznej i kosmetologii, na zabieg !!!!! Już umówiłam się na 19 listopada, jestem ogromnie ciekawa, co tam mi zaproponują. Według wiedzy tej pani, to gabinet synowej pana Solorza, właściciela Polsatu. Faktycznie , znajduje się w miejscu reprezentacyjnym, w nowoczesnym budynku, oj ciekawość mnie zżera! I jeszcze wizyta w bibliotece, która zawsze jest dla mnie jak odwiedziny w sklepie z niespodziankami. Dziś w nocy , gdy przebudziłam się na chwilkę, przypomniałam sobie pewne zdarzenie z dzieciństwa, które dziś mogę nazwać lobbowaniem. Byłam na ma koloniach, był konkurs piosenki , każdy mógł wziąć udział i śpiewać co chciał . Mój udział zakończył sie III miejscem, śpiewałam piosenkę z jakiegoś westernu, nie wypadło to najlepiej, ale moje koleżanki zrobiły klakę. Wówczas się nie wstydziłam, dziś byłam zażenowana . Ale wytłumaczyłam sobie, że tak jest wśród dzieciaków . Co to mi po głowie chodzi, o matko
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Gacaz
8 listopada 2018, 18:56Pięknie spędzony dzień. Co do nocnych rozmyślań, to chyba jesteś dla siebie zbyt surowa, widocznie piosenka miała w sobie coś i dlatego wygrałaś, a może po prostu byłaś lubiana, ciesz się tym.
Campanulla
9 listopada 2018, 19:19Chyba masz rację, ale sympatia to nie powód do wygranej. Tyle lat , a ja rozmyślam na ten temat, co za bzdura!
LisekDzikusek
8 listopada 2018, 18:34Super dzien, pelen przyjemnosci :)