Zrobiłam zupę szczawiową na rosole, do tego 2 jajka na twardo, ciasto, doniczka cyklamenów. Umówieni z bratem czekaliśmy pod domem rodziców. Oni przywieźli kolejne ciasto, żeberka w sosie. Nakarmiliśmy rodziców, ale jedzenia i tak zostało na 3 dni. To dobrze, bo brat wyjeżdża, sama będę wizytować rodziców. Ojciec źle wygląda, schudł bardzo, zmalał. Żal mi się zrobiło,że tak szybko to postępuje. W takich momentach nie myśli się o złych słowach , jakie padły. Mama wygląda lepiej, bo bezrefleksyjnie. Po prostu nie myśli tyle o problemach, taki stan. Najadłam się ciasta, co wcale nie jest dobre.Ale jak odmówić w imieniny? Może to ostatnie w takim gronie? Och życie !. Rano zakupy, biblioteka, gotowanie, pranie, czyli taka domowa krzątanina. Mąż pojechał na cmentarz, bo teściowa też Jadwiga, jak moja Mama. Jutro wreszcie zacznę aktywnie zajęcia na UTW, które opuściłam przez chorobę. Waga stoi od kilku dni, ale wyniki cukru i ciśnienie mam dobre. To cieszy bardziej. Pogoda wspaniała, oby utrzymała się podczas naszego pobytu w Łodzi. A na jutro na obiad zrobiłam naleśniki z mięsem. Lubimy oboje.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
geza..
16 października 2018, 14:06Zazdroszcze!nie mam juz rodzicow:(..czesto o nich mysle...a czytajac twoje wpisy zawsze przypominam sobie cos z naszego wspolnego zycia;).....czasem jest ciezko i przykro kiedy rodzice tak sie zachowuja...ale szybko sie o tym zapomina i wybacza...ja zawsze zwalam to na wiek i uwazam ze w starszym wieku ludzie staja sie jak dzieci...a dzieciom tez wszystko szybko wybaczamy;)...moja tesciowa bedzie miala 96 lat dzwonimi do niej codziennie i czasem jest tak ze odbirze telefon i mowi ze teraz nie chce rozmawiac bo oglada wlasnie serial...moglabym sie obrazic ze serial wazniejszy ode mnie...ale wybaczam jej wszystko...ma swoj wiek i najwazniejsze dla mnie ze jeszcze jest z nami...i oby byla jak najdluzej...nawet z tymi swoimi wybrykami;)...pienie opiekujesz sie rodzicami...w tych czasach czesto slyszy sie duzo zlego jak to dzieci nie dbaja o swoich starszych schorowanych rodzicow;) ...pogoda nas rozpieszcza...ale podobno tylko do piatku...przynajmniej u mnie;) ...a nalesinki z miesem tez bardzo lubie,) Pozdrawiam i zycze pieknego popoludnia;) geza
Campanulla
17 października 2018, 18:42Tak miło zawsze do mnie napiszesz,że ciepło koło serca sie robi. Dziekuję
geza..
18 października 2018, 14:29:)))