Dziś w naszej Fundacji odbyło się spotkanie organizacyjne przed wycieczką na Dolny Śląsk.To dopiero na początku czerwca, a ja już nogami przebieram. Byłam tam jako dziecko , w Pradze byłam 8 lat temu, wszystko z ochotą zobaczę na nowo. Bo z pewnością i tam nowości zawitały wraz z rozwojem Polski m.in. ze środków UE. Program wycieczki b. interesujący, opłacone wejścia, bilety, codzienny przewodnik, spanie w jednym miejscu, Panorama Racławicka, cały dzień we Wrocławiu, dom stancyjny tuż przy parku w Kudowie. Nic, tylko brak i używać. O towarzystwie nic nie wiem, ludzi widziałam, ale przecież ich nie znam, zobaczymy w drodze. Poza tym zbliża się wyjazd majowy do Ogrodu Dobrych Myśli, co zażyczyłam sobie jako prezent urodzinowy. Powoli zaczynam w myślach układać rzeczy w walizce. A dziś wizyta u rodziców przebiegła jak zwykle. Ojciec cały czas napawał się tym, ile z bratem dostaniemy za mieszkanie rodziców, gdy oni juz odejdą. Temat typowy dla mojego rodzica. Odechciewa się tam bywać. Jutro raniutko wyjazd na działke, taka mam nadzieję, bo sporo tam pracy znów czeka. Dziś na obiad zupa krem ze szparagów, reszta z wczoraj , polędwica z dorsza pieczona, dwa ziemniaki z wody z koperkiem i mix sałat. Na deser zjadłam kostkę gorzkiej czekolady. Waga spada, bo właściwie zero słodyczy, a pieczywo tylko na jeden posiłek.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Trollik
1 maja 2018, 09:52udanego wyjazdu
CarrotsGirl
27 kwietnia 2018, 22:30Udanej pogody jutro, żeby wyjazd na działkę był owocny :) Super, że waga spada, powoli, ale do celu :)
Campanulla
28 kwietnia 2018, 20:28Dzięki
zlotonaniebie
27 kwietnia 2018, 17:59Rozmowy o sprawach majątkowych u starszych ludzi to norma. I w dodatku taka kolorowa. Ale może to i dobrze, bo dzięki temu czują, że coś im się w życiu udało. Ale rozumiem,że czasami ciężko tego słuchać po raz enty. Widzę, że najbliższy czas już masz zaplanowany, a ja jeszcze w pieleszach, tyle co ogarniam ogródek po modernizacji, ale jakoś końca nie widać :))
Campanulla
28 kwietnia 2018, 20:28U mnie też jeszcze sporo pracy, a planowac zawsze lubiłam.