Cisza, spokój, nikt nic ode mnie nie chce. Lubię ten okres między, bo w domu wszystko jest, nie ma spinki, że będą goście, że ciasto nie wyszło, itp. Dojadamy poświąteczne specjały, niektóre czekają zamrożone na styczniowe dni. Wczoraj wymiana książek w bibliotece, dziś przygotowałam dania dla rodziców. Jutro zawiozę zupę kalafiorowa, polędwiczki wieprzowe duszone z warzywami w sosie pomidorowym, kaszę pęczak, trochę bigosu. Będą mięli na 2 dni. Brat nie chciał się spotkać , przeżyję. A mieliśmy rozmawiać o rodzicach i zorganizowanej pomocy dla nich. No cóż, brat będzie tym dobrym dzieckiem, które niczego nie wymaga od rodziców. Jutro zajmę się higieną mamy, oby się udało. Kończy się kolejny rok, według mnie niezbyt dobry dla Polski, bo pełen łamania Konstytucji i to przez rządzących. Mocno pragnę zmiany w tym zakresie . Jutro pedicure i manicure, jakieś maseczki zrobię sobie sama, podobnie z makijażem. W niedziele planuję całkowity spokój, lajcik, odpoczynek i brak pospiechu. I niech tak będzie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mania131949
30 grudnia 2017, 06:34U mnie odwrotnie : ruch, gwar, wnuki, goście. Ale się zbytnio nie przemęczam. Pomagają, samoobsługa też działa. Pozdrawiam poświątecznie. :-)))
Campanulla
30 grudnia 2017, 15:51Dziękuję, baw się dobrze.
Gacaz
29 grudnia 2017, 20:16Komentarz został usunięty