Dziś czwartek, miało być pięknie , i jest pięknie. Z samego rana, bo sporo przed 10, wyruszyliśmy w stronę bulwaru. To na szczęście blisko, a zatem już po chwili szliśmy w blasku morza i słońca. Sławy festiwalowe prawdopodobnie mieszkają w hotelu przy Polance Redłowskiej, bo otarłam się , dosłownie, o Juliusza Machulskiego i Andrzeja Zielińskiego. Od razu przypomniałam sobie film Volta i tak przyjemnie się zrobiło. Dalej co chwila mijały nas osoby z identyfikatorami spieszące się w stronę Teatru Muzycznego. Jak dobrze, że im pogoda dopisała, to jak wizytówka Gdyni na ten czas. W drodze powrotnej wizyta w ulubionych delikatesach, zakup przepysznej, puszystej babki drożdżowej i prawdziwie tureckiej chałwy. Jej cena - 118zł/kg, powaliła mnie na kolana, ale nie oparłam sie , kupiłam niecałe 10 dag. W domu czarna gorzka kawa i kawałek chałwy- to rozkosz dla podniebienia. Ten zakup podzieliłam na dwa dni. Rozkosz czekania na przyjemność to takie podniecające! Mąż zrobił rano zupę dyniową, na obiad zatem jesienna zupa , kopytka z maślakami oraz jakaś sałata. Teraz będę opracowywać strategie przekonania mamy do pieluchomajtek, tatę do zdobycia recepty na nie , obojga do "odkażenia" mieszkania.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Magdalena762013
21 września 2017, 20:00Faktycznie - cena za chałwę ńiebotyczna! Ostatnio jednak koleżanka robiła ją sama - co sama również planuje w wolnej chwili zrobić: należy uprażyć pestki słonecznika i sezamu lub zamiast sezamu dać pastę tahini i rozdrobnić. Potem do lodówki i chałwa gotowa:). Tak w skrócie. A co do spotkania gwiazd -to zazdroszcze. I ładnej pogody - trochę tez... u nas ciagle mzy...
Campanulla
22 września 2017, 11:26Jak zrobię to będę jadła, a zjem dużo, to będę gruba. Juz kiedyś miałam przepis na chałwę , ale "zabawa" ze sobą w kupowanie/nie kupowanie to też fajne.
Magdalena762013
22 września 2017, 16:32Rozumiem!!
zlotonaniebie
21 września 2017, 14:10Nie, no ten urywek o chałwie jest dla mnie bolesny, bardzo bolesny :)). Chałwa to taki delikates z dzieciństwa i pozostał do teraz. Tylko trudno kupić coś naprawdę dobrego. I o ile się znam, to ja te Twoje 10 dkg zjadłabym już w drodze do domu :))
Campanulla
21 września 2017, 17:51Tylko spróbowałam. Jest pyszna.